Więcej

Były cztery lotki meczowe, ale nie ma awansu. Ratajski żegna się z mistrzostwami świata

Kevin Doets na pierwszym planie, a w tle Krzysztof Ratajski
Kevin Doets na pierwszym planie, a w tle Krzysztof RatajskiZac Goodwin / PA Images / Profimedia
Krzysztof Ratajski rewelacyjnie rozpoczął mecz trzeciej rundy mistrzostw świata PDC i pewnie prowadził 2-0 w setach, następnie Kevin Doets doprowadził do remisu. Po trzeciej przerwie lepiej wyglądał Polak, miał cztery lotki meczowe, ale miał problem z ich skończeniem, pojawiły się nerwy i wykorzystał to Holender, który odrobił stratę i awansował do czwartej rundy.

Krzysztof Ratajski z racji rozstawienia z numerem "31" rozpoczynał mistrzostwa świata PDC od drugiej rundy i grał swój mecz tuż przed przerwą świąteczną 23 grudnia. Rywalem Polaka był Alexis Toylo, którego pokonał 3-1, wyrównując swoje osięgnięcie z dwóch poprzednich edycji, kiedy docierał do tej fazy. Jego najlepszym wynikiem w karierze jest ćwierćfinał z 2021 roku. W trzeciej rundzie tej edycji zmagań na jego drodze stanął Kevin Doets. Holender sprawił ogromną sensację, pokonując w Ally Pally mistrza świata z 2023 roku – Michaela Smitha

Zaczęło się rewelacyjnie. Dwa pierwsze sety dla Ratajskiego bez straty lega! 

Mecz rozpoczynał Ratajski, ale nie było to dobre otwarcie, bo Doets lepiej radził sobie na dystansie, ale w decydującym momencie Polak wykorzystał szansę i pierwszą lotkę na D12. Następnie przełamał rywala, a w trzecim legu uzyskał ogromną przewagę i pewnie wygrał pierwszego seta do zera.

Drugą partię rozpoczynał Holender i miał pierwsze okazje na podwójnych, ale zmarnował trzy lotki na D20, co dało szansę dla Ratajskiego, który zamknął na D16 i przełamał Doetsa. Ratajski był dużo lepszy na dystansie i szybko zyskał okazje na D16, przestrzelił, ale trafił D8 i prowadził po dwóch legach. W trzecim rywal ponownie miał problem na dystansie, Ratajski jako pierwszy doszedł do podwójnej, spudłował na D16, ale rywal tego nie wykorzystał i Polak zakończył na D8. To dało mu prowadzenie 2-0 w setach bez straty nawet lega! 

Doets podniósł poziom, przełamał Ratajskiego i doprowadził do remisu

Trzeci set rozpoczął się dla rewelacyjnie dla obu, bo pierwszy „180” rzucił Ratajski i tym samym odpowiedział Doets. Na dystansie szli równo, Polak pomylił się na D20, a swoją szansę na D16 w końcu wykorzystał Holender i przełamał Krzysztofa. Ratajskiego nie wybiło to rytmu i szybko odłamał przeciwnika. Niestety w trzecim legu było kolejne przełamanie. Doets spudłował pierwszą szansę na D16, ale Ratajski się mocno pomylił i kolejnej okazji Holender nie zmarnował. Kevin doprowadził seta do końca i zmniejszył różnicę. 

Czwarta partia przyniosła dobre otwarcie dla Holendra, który miał spokój, wprawdzie mylił się na "podwójnych", ale wykorzystał ostatnią lotkę na D6 i utrzymał licznik. Doets złapał rytm po drugiej przerwie i grał świetnie, przełamał Polaka i zdobył czwartego seta, nie tracąc lega. Holender doprowadził do remisu przed ostatnią przerwą w meczu. 

Po trzeciej przerwie Ratajski grał rewelacyjnie i wrócił na prowadzenie

Ratajski po przerwie bardzo pewnie utrzymał swój licznik i zakończył lega na D19. Doets odpowiedział tym samym i wykorzystał pierwszą lotkę na D20. Krzysztof jako pierwszy ustawił się na podwójnej w trzecim legu. Trafił drugą lotkę na D8 i wywarł presję na Kevinie. Obaj mieli do końca 170, Polak ustawił się na 52 punkty, ale Holender wtedy zaprezentował "Big Fisha" i zanotował checkout 170. W piątym legu obaj mieli 167 do końca. Tym razem Doets nie zaskoczył, a Ratajski wykorzystał drugą lotkę na D18, obejmując prowadzenie 3-2 w setach. 

Była dobra gra, były lotki meczowe, ale nie ma awansu. Doets lepiej wytrzymał końcówkę meczu

Szósty set rozpoczął się kapitalnie do Ratajskiego, bo zanotował checkout 126, kończąc go czerwonym środkiem, czym przełamał Holendra i przybliżył się do zwycięstwa w całym meczu. Polak kapitalnie grał na dystansie przy swoim liczniku. Wykorzystał pierwszą szansę na D18 i był już tylko jednego lega od zwycięstwa. Doets się nie poddał i wygrał swoje podejście. Ratajski jako pierwszy ustawił się na 146, ale Kevin dorzucił „180” i miał do zejścia 103. Polak miał lotkę meczową na D13, ale zmarnował ją, jednak Holender pomylił się na D20, ale Ratajski nie trafił D4 i D2, a Doets zamknął na D20, co dało remis w szóstym secie. Ratajski i Doets okropnie mylili się na dystansie z powodu nerwów. 

W końcówce dwa razy Ratajski dołożył "140" i ustawił się na 81 do końca. Niestety nie wykorzystał lotki meczowej na czerwonym środku, a Doets zakończył seta i doprowadził do decydującej partii. 

Ratajski zaczynał jako pierwszy, ponownie pomylił się na D13, ale zakończył lega na D4. W trzecim legu Polak pomylił się na D18, następnie Doets nie dał rady na D7. Krzysztof zmarnował swoje szanse na D9, a Holender zamknął to na D4, przełamał Polaka i był blisko triumfu. Musiał utrzymać tylko swój licznik. Kevin poszedł bardzo dobrze na dystansie i zakończył mecz na D20. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen