"Moja konferencja prasowa na Wimbledonie brzmiała znacznie bliżej wycofania się niż to, co mówię teraz. Wyjaśniłem tylko, dlaczego uważam, że mam większe szanse w meczach do trzech wygranych setów. Szczerze mówiąc, jest to całkiem jasne dla każdego, kto zna grę i śledził moją karierę i moje rywalizacje. Ci zawodnicy są obecnie najlepsi na świecie. Wyprzedzają mnie w różnych aspektach gry, ale najbardziej oczywistą luką jest wytrzymałość fizyczna, szczególnie w końcowych etapach turniejów wielkoszlemowych". Tymi słowami, w wypowiedzi dla serbskiej prasy, Novak Djoković wypowiedział się o Carlosie Alcarazie i Janniku Sinnerze, odpowiednio numer 1 i 2 na świecie.
Serb, który w tym roku rozegrał cztery półfinały w tylu turniejach wielkoszlemowych, wie, że rywalizacja z nimi jest teraz bardzo trudna: "W tym roku dotarłem do trzech półfinałów z czterech turniejów wielkoszlemowych, dwa razy przeciwko Sinnerowi i raz przeciwko Alcarazowi. Pokonałem Alcaraza w ćwierćfinale w Australii, ale ten mecz tak bardzo mnie wyczerpał, że nie byłem w stanie ukończyć półfinału. Mecze z nimi są niezwykle trudne i intensywne".
Z uwagi na swój wiek, Nole jest świadomy przepaści, jaką ma z dwoma młodymi talentami, obecnie na szczycie fali: "Aby wygrać, muszę popchnąć moje ciało do granic możliwości i taka jest rzeczywistość. Obaj są w świetnej formie, są bardzo szybcy, są kompletnymi zawodnikami i w tej chwili jest duża przepaść między nimi a resztą zawodników".
Następnie podsumował: "Ogólnie rzecz biorąc, mogę być zadowolony z moich wyników w tym sezonie. Czy jestem w pełni usatysfakcjonowany? Nie, ponieważ zawsze oczekuję przynajmniej jednego tytułu. Ale jeśli wezmę pod uwagę mój stan fizyczny, stres, na który narażone jest moje ciało bardziej niż kiedykolwiek, oraz fakt, że mierzę się z facetami, którzy są ponad 15 lat młodsi ode mnie i są u szczytu kariery, myślę, że można powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Byłem w stanie pokonać prawie wszystkich innych w szlemach, z wyjątkiem tych dwóch".