Więcej

Dyrektor sportowy PZŁS Konrad Niedźwiedzki: weekend marzeń, najlepszy sezon w historii

Dyrektor sportowy PZŁS Konrad Niedźwiedzki: weekend marzeń, najlepszy sezon w historii
Dyrektor sportowy PZŁS Konrad Niedźwiedzki: weekend marzeń, najlepszy sezon w historiiJu Huanzong / Xinhua News / Profimedia
Określeniem "weekend marzeń" dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Konrad Niedźwiedzki określił występy polskich panczenistów w mistrzostwach świata. Biało-czerwoni wywalczyli po trzy medale na torze krótkim (short track) i długim.

W norweskim Hamar, gdzie ścigano się na torze długim, srebro na 10 000 m i brąz na 5000 m zdobył Władimir Semirunnij, a ponadto brąz w sprincie drużynowym wywalczyły Andżelika Wójcik, Kaja Ziomek-Nogal i Karolina Bosiek.

"Teraz sobie myślę, że wolałbym złoto... ale jestem bardzo zadowolony, że z każdym startem pokazywałem coraz lepszą formę. To były moje pierwsze mistrzostwa świata i od razu dwa medale" – powiedział pochodzący z Rosji Semirunnij na konferencji prasowej w Warszawie.

Z kolei w Pekinie przy wszystkich trzech medalach polskiej reprezentacji w short tracku udział miała Natalia Maliszewska, która cieszyła się z brązu indywidualnie na 500 m oraz w sztafetach: kobiecej i mieszanej.

"To, co się wydarzyło w ten weekend, odebrało mi mowę. Wciąż mam wrażenie, że muszę się szczypać. To ogromnie wzruszające, jak to wszystko +kliknęło+ w ten weekend. To był sezon pełny pracy i męki, więc mogę – inaczej niż w przeszłości – zadedykować te sukcesy samej sobie" – podkreśliła.

Niedźwiedzki, który towarzyszył panczenistom w Hamar, przyznał, że dorobek medalowy biało-czerwonych przekroczył jego oczekiwania.

"Liczyliśmy na pewne zdobycze medalowe, ale sześć – to naprawdę weekend marzeń. Świetna praca, piękne emocje. Najlepszy sezon w naszym wykonaniu" – ocenił.

Prezes PZŁS Rafał Tataruch pojechał z kolei z reprezentacją w short tracku do Pekinu i nie krył, że wyniki zarówno w stolicy Chin, jak i sygnały o rezultatach w Norwegii, wywołały ogromne emocje i wzruszenie.

"Świetnie się to oglądało, widać było ogromną determinację i bardzo dobre przygotowanie. Peak formy był w tym momencie, w którym powinien być, sztab trenerski spisał się znakomicie. Na torze długim liczyliśmy również na medal sprinterów, za to sprinterki pokazały się z bardzo dobrej strony. W przypadku Władka liczyliśmy na jeden medal, ale nas zaskoczył" – relacjonował Tataruch.

Sezon w obu dyscyplinach się już zakończył. Obie reprezentacje mają teraz chwilę przerwy, a w kwietniu wznowią treningi i rozpoczną przygotowania do olimpijskiego sezonu 2025/26.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen