W obecnej formule w mistrzostwach świata biorą udział 32 reprezentacje, które są podzielone na osiem grup po cztery zespoły. Z każdej z grup po dwie najlepsze drużyny awansują do fazy pucharowej, która rozpoczyna się od etapu 1/8 finału. Oznacza to, że finaliści rozgrywają w trakcie turnieju siedem meczów, a impreza liczy 64 spotkania.
Kilka lat temu FIFA przyklepała pomysł o powiększeniu turnieju do 48 zespołów. Od tamtego czasu planowano podzielić reprezentacje na 16 grup, w której rywalizowałyby po trzy zespoły. To oznaczałoby, że w fazie grupowej każda drużyna rozgrywałaby tylko dwa mecze. Do fazy pucharowej w takim scenariuszu awans uzsykiwaliby zwycięzcy grup oraz cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc. Takie grono rywalizowałoby od 1/8 finału w fazie pucharowej.
Trzeba było coś zmienić
Ostatni mundial w Katarze spowodował jednak, że rządzący światową federacją piłkarską musieli przemyśleć swoje plany. W trakcie niedawnej imprezy ostatnia kolejka fazy grupowej cieszyła się ogromną popularnością wśród kibiców. Niemal każdy mecz miał swoją stawkę, a przy toczonych równolegle spotkaniach układ grupy potrafił zmieniać się nawet kilkukrotnie w trakcie trwania meczów. Przy nowym pomyśle, nie byłoby mowy o powtórce takich emocji.
Dodatkowo w każdej kolejce grupowej jedna z drużyn nie grałaby meczu, co oznacza, że w ostatnim meczu tego etapu rozgrywek dwie reprezentacje mogłyby zagrać na wskazany wynik, tak aby pozbawić tę trzecią, oglądającą mecz w telewizji, szans na wyjście do fazy pucharowej. Takie problemy należało w jakiś sposób rozwiązać.
Najnowsze doniesienia wskazują, że FIFA zdecyduje się pozostać przy powiększeniu turnieju do 48 drużyn, jednak utrzyma format czterech zespołów w każdej z grup. Będziemy mogli więc obserwować zmagania w aż 12 grupach.
Mało tego, faza pucharowa również zostanie wydłużona. Awansują do niej po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy (24) oraz osiem najlepszych z trzecich miejsc. Po fazie grupowej dojdzie więc do meczów 1/16 finału, tak więc finaliści w swoim ostatnim występie w trakcie turnieju wyjdą na boisko po raz ósmy, a nie siódmy, jak dotychczas.
Taka struktura powoduje, że dużo łatwiej będzie wyjść z grupy na mundialu, ponieważ dokonają tego aż 32 reprezentacje, czyli ponad 66% wszystkich biorących udział w imprezie oraz tyle samo, co do tej pory uczestniczyło w całych mistrzostwach świata.
Więcej meczów, mniej przygotowań
Zmiana formatu spowoduje, że kibice będą mogli oglądać znacznie więcej meczów. Na ten moment w trakcie każdego z ostatnich mundiali było ich 64, formuła z grupami po trzy zespoły zakładała 80 spotkań, a przy obecnie omawianej będą to aż 104 mecze.
Jednocześnie turniej ulegnie wydłużeniu - będzie trwał 39 dni, a co za tym idzie FIFA będzie musiała skrócić okresy przygotowawcze wszystkich reprezentacji. Przy obecnych terminach turniejów rozgrywanych latem, po zakończonym sezonie, terminy zakładały, że kluby są zobowiązane puścić swoich zawodników na zgrupowanie na 23 dni przed otwarciem mistrzostw. Nowa formuła sprawiłaby, że będą robić to na 16 dni przed meczem otwarcia.