Drugie miejsce ze strata 53,5 s wywalczył ośmiokrotny mistrz świata, Francuz Sebastien Ogier, a trzeci był Brytyjczyk Elfyn Evans - strata 1.17,1.
Gdy dodać do tego, że na czwartej pozycji rajd ukończył Japończyk Katsuta Takamoto, to widać, jaką przewagę mieli nad resztą stawki kierowcy używający samochodów Toyota Yaris Rally1.
Na trzech kolejnych pozycjach rajd ukończyli kierowcy Hyundaia, ale oni na pewno nie zaliczą tego startu do udanych.
Siódmą lokatę ze stratą ponad 3.40 do Rovanpery wywalczył broniący tytułu Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 Rally1), który jeszcze trakcie imprezy nie krył, że ma poważne problemy z autem.
"Czeka nas w najbliższych dniach wiele pracy. Takim samochodem nie mamy szans, aby walczyć z rywalami z Toyoty" - powiedział na mecie. Nie sprecyzował jednak, o jakich problemach mówił.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Evans - 109 pkt. Drugi jest Rovanpera - 66 pkt, a trzeci Neuville - 59 pkt.
24-letni Rovanpera, dwukrotny mistrz świata z lat 2022 i 2023, który w poprzednim sezonie startował tylko w wybranych rundach mistrzostw świata, w tym sezonie wrócił na rywalizacji na pełny etat i planuje wystąpić we wszystkich zaplanowanych 14 rundach cyklu. Na Kanarach wygrał po raz pierwszy od września 2024, gdy był najszybszy w Rajdzie Chile. To jest jego 16. w karierze zwycięstwo w imprezie WRC.
Następną, piątą rundą MŚ będzie Rajd Portugalii zaplanowany na 15-18 maja.