Był Tyson Fury i Anthony Joshua, a teraz Francis Ngannou mógłby zmierzyć się z Deontayem Wilderem.
Sam Kameruńczyk powiedział RMC. "Nie chcę za bardzo wybiegać w przyszłość, ale myślę, że Deontay Wilder jest blisko. Jest też możliwość walki z Tysonem Furym, ale najbardziej prawdopodobny jest teraz Wilder, bo było kilka rozmów" – wyjaśnił w programie Super Moscato Show.
Ngannou (38 lat), gwiazda MMA, nie zawahał się opuścić UFC, aby zarobić lepszą gażę i dzielić swój czas z boksem. Jego walka z Furym, w której posłał na deski "Króla Cyganów", zanim został pokonany kontrowersyjną decyzją sędziów, była dla niego korzystna, pomimo porażki zadanej przez Joshuę w drugiej rundzie: "Po mojej walce z Furym odbyło się wiele walk, których się nie spodziewaliśmy. Odkąd Saudyjczycy weszli do świata boksu, widzieliśmy wiele rzeczy, które zostały zrobione. Negocjacje są dużo prostsze, a w ciągu dwóch, trzech dni wszystkie formalności są załatwione".
Walka dwóch potężnych pięściarzy z pewnością byłaby hitem, biorąc pod uwagę, że 39-letni "Bronze Bomber" w ciągu ostatnich 5 lat gwałtownie spadł w hierarchii wagi ciężkiej, z 4 porażkami w ostatnich 5 walkach. Jednak z 41 nokautami w 42 zwycięstwach (4 porażki i jeden remis), Wilder nadal jest pewniakiem do zapełnienia trybun, zwłaszcza jeśli zmierzy się z legendą MMA, która pokazała, że ma coś do powiedzenia.