Zawody na kanadyjskim obiekcie wygrał Fin Vilho Palosaari, a srebrny medal trafaił do Austriaka Jonasa Schustera. Polscy kibice najbardziej zadowoleni mogą być z wyniku trzeciego Habdasa, choć blisko strefy medalowej był także Kacper Tomasik.
Jak to często bywa, pierwsza seria zawodów toczyła się przy zmiennym wietrze. W trudnych warunkach świetnie poradził sobie jednak 16-letni Tomasik, który oddał skok na odległość 92,5 metra. Habdasowi udało się skoczyć o 3,5 metra dalej. Pierwszą serię zakończył tylko za plecami Palosaariego.
Niewiele brakowało, by na podium znalazło się obu Polaków, jednak w drugiej serii z siódmego miejsca zaatakował Schuster, który wdarł się ostatecznie na drugie miejsce. Habdas skoczył na odległość 94,5 metra, co dało mu brązowy medal. Do zwycięzcy stracił 1,6 punktu. Tuż za nim uplasował się Tomasik, który pierwszą serię kończył na trzecim miejscu.
Na 9. miejscu zawody skończył Marcin Wróbel. 16. był Klemens Joniak.
Medal Habdasa jest pierwszym medalem polskich skoczków na mistrzostwach świata juniorów od dziewięciu lat. Wówczas rywalizację wygrał Jakub Wolny.