"Wiem, że aby wrócić do gry w turniejach i rywalizować na najwyższym poziomie, muszę być przygotowany na 110%. Dlatego najlepszą decyzją jest start w kolejnym sezonie – w pełni gotowy do walki" - napisał Hubert Hurkacz na Instagramie. To potwierdzenie, że w 2025 roku nie zobaczymy go już na kortach.
Po piątkowych doniesieniach o wycofaniu z turnieju w Szanghaju, Hubert Hurkacz (69. ATP) oficjalnie odniósł się do pytań o możliwość powrotu w bieżącym sezonie. Na kilka turniejów przed końcem rozgrywek dał kibicom jasną odpowiedź: nie, nie powróci już na kort w 2025 roku. Ale w jego wiadomości opublikowanej na instagramie są też pozytywne akcenty:
"Chciałbym Wam bardzo podziękować za wszystkie wiadomości, wsparcie i dobre słowa, które od Was dostaję. To dla mnie ogromnie ważne i dodaje mnóstwo energii. Czuję się dobrze, wszystko idzie tak jak trzeba i wygląda naprawdę pozytywnie. Codziennie pracuję z moim Zespołem na siłowni, na korcie i z fizjoterapeutą.
Jednocześnie wiem, że aby wrócić do gry w turniejach i rywalizować na najwyższym poziomie, muszę być przygotowany na 110%. Dlatego najlepszą decyzją jest start w kolejnym sezonie – w pełni gotowy do walki. Dziękuję, że jesteście ze mną i do zobaczenia już wkrótce na turniejach"! - napisał czołowy polski tenisista.
Przypomnijmy, że wrocławski tenisista przerwał grę w trakcie czerwcowego turnieju w 's-Hertogenbosch. Wygraną w pierwszej rundzie opłacił urazem pleców, następnie w lipcu przeszedł zabieg artroskopii kolana. Od tego czasu nie pojawiał się na korcie.