Zaledwie minutę po stracie gola i ostatnim gwizdku Maciej Skorża został zaproszony na szybki wywiad przy linii bocznej boiska na Lumen Field. Zapewniał, że plan zakładał nieco wyższą obronę, lecz Inter tak mocno wgniótł Urawę w pole karne. Rozczarowanie eliminacją po golu w doliczonym czasie mieszało się z podziwem dla drużyny i te same emocje trener przedstawił podczas konferencji prasowej.
"Chcę oddać wielki hołd zawodnikom. Ten mecz był skrajnie trudny. Mieliśmy swój plan, choć nie był on spektakularny. Wiedzieliśmy jednak, że jeśli chcemy wygrać, chcemy punktów, to musimy być bardzo zorganizowani defensywnie. W mojej opinii zrobiliśmy doskonałą robotę w pierwszej połowie. Zwłaszcza w chwili zdobycia gola naciskaliśmy agresywnie – zgodnie z założeniami – i próbowaliśmy zaskoczyć rywala. I zdobyliśmy bardzo dobrego, szybkiego gola. Później mieliśmy kontrolę przez większość czasu" – wyliczał Skorża, cytowany przez serwis prasowy Urawy, i trudno się nie zgodzić.
Sprawdź szczegóły meczu Inter - Urawa, 2:1
Bramka padła przy pierwszej próbie Urawy i choć rykoszet od Darmiana był kluczowy dla zaskoczenia Yanna Sommera, to kontra japońskiego zespołu była modelowa. Mało tego, Nerazzurri byli trzymani na dystans od bramki Red Diamonds z bezlitosną skutecznością.
Po przerwie przetrwanie naporu Interu stawało się coraz trudniejsze, choć dopiero po 77 minutach gry Urawa pozwoliła faworytom oddać celny strzał. Więc i za grę po zmianie stron Skorża chwalił podopiecznych. "Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie sił będzie mniej i nasza wydajność w obronie nie była już tak wysoka. Ale wciąż kontrolowaliśmy pierwszą strefę i posłaliśmy parę bardzo dobrych kontr. To był świetny element".
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA – każdy mecz za darmo, tylko na DAZN.
Zaloguj się tutaj i zacznij oglądać.
_______________________________________________
Jeśli czegoś brakło, to – w opinii 53-letniego szkoleniowca – przede wszystkim turniejowego ogrania i doświadczenia. Kilka drobnych rzeczy okazało się szczególnie istotnych w końcówce, gdy każdy kontakt z piłką ważył bardzo wiele.
"Oczywiście strata gola w doliczonym czasie, w takim meczu, to wielki cios. To bardzo emocjonalne, wielki ból dla nas wszystkich. Jeśli jest coś, co chciałbym zmienić – to nasze doświadczenie w takich meczach. Na przykład, mieliśmy rzut wolny w środku na dwie minuty przed końcem. Nie powinniśmy byli pozwolić im na kontrę w doliczonym czasie. Z tego padł gol. To mała rzecz, ale dziś bardzo ważna".
Choć japoński klub kończy swój udział w turnieju po dwóch porażkach, to Skorża do końca chwalił drużynę i zapowiedział, że Urawa powalczy o zwycięstwo na pożegnanie z turniejem. "W mojej ocenie wszyscy zawodnicy zagrali na najwyższym poziomie. Oczywiście, chcieliśmy grać bardziej ofensywnie, ale przeciwko takiemu rywalowi to trudne. Po meczu jesteśmy zdruzgotani, turniej dla nas się skończył. Teraz walczymy już tylko o honorową wygraną".
Urawa rozegra ostatni mecz przeciwko Monterrey 26 czerwca o 3:00