Sprawca incydentu w Ronse został zidentyfikowany dzięki obrazom telewizyjnym, przyznał się do zarzucanych mu czynów i będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości do 350 euro - oświadczył agencji AFP funkcjonariusz belgijskiej policji. Prokuratura nie podjęła jeszcze dalszych działań w tej sprawie.
Kolejny atak na Holendra nastąpił w minioną niedzielę podczas słynnego klasyka Paryż-Roubaix. Około 30 km przed metą ktoś z tłumu rzucił w niego bidonem. W poniedziałek prokuratura w Lille wszczęła śledztwo w tej sprawie.
"To był pełny bidon, ważył pół kilograma, a ja jechałem 40 km/h. To było jak uderzenie kamieniem w twarz" – mówił na welodromie w Roubaix Van der Poel, zwycięzca trzech ostatnich edycji "Piekła Północy".
Według belgijskich mediów, 28-letni mężczyzna, który twierdził, że rzucał bidonem, spontanicznie zgłosił się na policję w prowincji Flandria Zachodnia i miał wyrazić ubolewanie.