Kooij na ostatnich metrach stoczył zaciętą walkę o wygraną z drugim na mecie swoim rodakiem Casperem van Udenem (Picnic PostNL) i trzecim, Brytyjczykiem Benem Turnerem (INEOS Grenadiers).
Del Toro zachował koszulkę lidera. Meksykanin wywalczył ją po dziewiątym etapie i zwiększył przewagę dzięki trzeciej lokacie na jednej z premii nad wiceliderem Hiszpanem Juanem Ayuso (Team Emirates-XRG) do 33 s.
"Budujemy się jako zespół. Cały czas mamy zawodnika w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej (Brytyjczyk Simon Yates - PAP). Trwa walka o kolejne zwycięstwa" - powiedział przed kamerą Eurosportu Kooij.
Triumfator etapu przyznał, że jego koledze z drużyny Belgowi Woutowi van Aertowi należy się specjalna nagroda za najdłuższe rozprowadzenie. "To jedyny człowiek, który jest w stanie to zrobić. Fantastycznie jest mieć jego wsparcie" - dodał.
W piątek kolarze przejadą 180 km z Rovigo do Vicenzy. Mało pofałdowana trasa wskazuje na kolejny finisz z peletonu, ale umiejscowienie mety tego odcinka na górskiej premii 4. kategorii przy sanktuarium Monte Berico powinno skomplikować plany sprinterom.
Zakończenie wyścigu 1 czerwca w Rzymie.