Na ostatnim w środę podjeździe, gdy do mety pozostawało dziewięć kilometrów, kilkunastoosobowa grupa faworytów wyścigu dogoniła ostatnich uciekienierów. Po chwili na atak zdecydował się Carapaz.
Ekwadorczyk szybko zbudował ponad pół minuty przewagi, ale ostatecznie do mety dotarł dziesięć sekund przed del Toro i pozostałymi najgroźniejszymi rywalami. To czwarty w karierze etap Giro wygrany przez Carapaza.
W klasyfikacji generalnej lider z Meksyku ma 31 sekund przewagi nad kolegą z zespołu Hiszpanem Juanem Ayuso. Trzeci, ze stratą 1.07, jest Włoch Antonio Tiberi (Bahrain Victorious). Carapaz zajmuje szóste miejsce.
Jedyny Polak w stawce Rafał Majka (UAE Team Emirates-XRG) początkowo nadawał ton pogoni za Carapazem. Ostatecznie uplasował się na 23. pozycji ze stratą 46 s. W "generalce" jest 25. - 9.52 straty. W czołowej dziewiątce klasyfikacji jest czterech zawodników jego zespołu.
W czwartek kolarze przejadą 172 km z Modeny do Viadany. Druga połowa etapu jest płaska i prawdopodobnie rywalizacja zakończy się pojedynkiem sprinterskim.
Zakończenie wyścigu 1 czerwca w Rzymie.