Pierwszy etap, kończący się również w Lille, będzie polem do popisu dla sprinterów. W drugim tygodniu wyścigu pojawią się górskie odcinki i do głosu powinni dojść kolarze celujący w klasyfikację generalną.
Gdy w 2020 roku Pogacar wygrał po raz pierwszy Tour de France, w swoim debiucie i jako najmłodszy zawodnik od 116 lat, jego sukces był sensacją. W następnym roku powtórzył to osiągnięcie, ale w 2022 i 2023 przegrał z Duńczykiem Jonasem Vingegaardem, zajmując drugie miejsce.
W ubiegłorocznej edycji "Pogi" zwyciężył po raz trzeci i bardzo wyraźnie. Prowadził nieprzerwanie od czwartego etapu, rozwiewając wszelkie wątpliwości jeszcze przed rywalizacją w Alpach. W klasyfikacji generalnej wyprzedził Vingegaarda o 6.17 oraz Belga Remco Evenepoela o 9.18.
W pierwszej połowie czerwca Pogacar i Vingegaard sprawdzili się w Criterium du Dauphine. Słoweniec tak bardzo dominował nad duńskim rywalem, że - jak oceniła agencja AFP - "graniczyło to z bezczelnością".
Pogacar ma w dorobku 99 zwycięstw, najwięcej wśród czynnych kolarzy, w tym 17 wygranych etapów "Wielkiej Pętli" w pięciu startach. W takim tempie 26-letni Słoweniec może śmiało myśleć o pobiciu rekordu brytyjskiego sprintera Marka Cavendisha - 35 triumfów w 15 startach.
W stawce 184 kolarzy z 23 zespołów wystartuje Kamil Gradek, który będzie pełnić funkcje pomocnicze w ekipie Bahrain-Victorious. Na wstępnej liście startowej w drużynie Ineos Grenadiers był Michał Kwiatkowski, ale ostatecznie nie znalazł się w składzie. Mistrz świata z Ponferrady (2014), zwycięzca dwóch etapów TdF (2020, 2023), nie ściga się od połowy marca, gdy po wypadku wycofał się z wyścigu Tirreno-Adriatico.
Trasa "Wielkiej Pętli" w całości prowadzi przez terytorium Francji. Zaplanowano dwa etapy jazdy indywidualnej na czas, w tym jedną pod górę, oraz siedem odcinków z podjazdami do mety. Najciekawiej zapowiadają się wspinaczki na Mont Ventoux, Col de la Loze i Superbagneres.