Volta ao Algarve po raz kolejny w 2025 roku oferuje wspaniałą obsadę. Jonas Vingegaard, Wout Van Aert, Primoz Roglic, João Almeida, Arnaud De Lie, Julian Alaphilippe i wielu innych. Dla wielu był to wyścig powrotny, ale w oczekiwaniu na walkę między wielkimi nazwiskami, pierwszy etap miał obejmować sprint do tradycyjnej mety w Lagos.
Ale gdy meta była już powszechnie znana, a peleton ustawił się w zwartej grupie, gotowy pozwolić czołówce na wyjaśnienie kwestii zwycięstwa, miała miejsce zdumiewająca scena. Niemal cały peleton wjechał na pas zarezerwowany dla samochodów i organizacji, równoległy do linii mety. To było surrealistyczne, zwłaszcza że publiczność - na szczęście nieliczna - znalazła się pomiędzy dwiema grupami zawodników. Tak więc to Jordi Meeus (Red Bull - BORA - hansgrohe) wygrał ten "sprint", ale to nie on wygrał etap.
Kilku kolarzy obrało właściwą drogę, w tym Filippo Ganna. Zawodnik INEOS - Grenadiers był praktycznie sam i zdał sobie sprawę z błędu peletonu, finiszując samotnie w najłatwiejszym sprincie w swojej karierze. Został zwycięzcą etapu przed Romainem Grégoire (Groupama - FDJ) i Janem Christenem (UAE Team Emirates - XRG). Radość nie trwała jednak długo, ponieważ odcinek wraz z jego wynikami unieważniono.