Evenepoel odniósł trzecie etapowe zwycięstwo w tegorocznej edycji i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji górskiej. W generalnej nie liczy się od 13. odcinka, gdy na przełęczy Tourmalet stracił do czołówki ponad 27 minut.
Triumfator ubiegłorocznej Vuelty zostawił towarzyszy ucieczki i zwyciężył po długim samotnym rajdzie. Drugi na mecie Włoch Damiano Caruso (Bahrain-Victorious) finiszował ze stratą ponad czterech minut, a ponad pięciu - Duńczyk Andreas Kron (Lotto Dstny).
Grupa faworytów wyścigu dojechała do mety ponad dziewięć minut za zwycięzcą i porwała się na ostatnich kilkuset metrach podjazdu. Kuss i Słoweniec Primoz Roglic nadrobili dziewięć sekund nad ich kolegą z drużyny Jonasem Vingegaardem. Oznacza to, że przewaga Amerykanina nad Duńczykiem wzrosła z ośmiu do 17 sekund.
W wieku 23 lat Evenepoel zanotował 50. zwycięstwo w karierze i praktycznie zapewnił sobie koszulkę najlepszego "górala", ale oczywiście musi ukończyć wyścig.
"Po etapie na Tourmalet musiałem przewrócić kartkę i chociaż plan wygrania klasyfikacji generalnej się nie powiódł, to jestem zadowolony. Wspaniale jest kończyć Vueltę w taki sposób: wygrać trzy najpiękniejsze etapy i zdobyć koszulkę 'górala'" - skomentował Evenepoel.
Do mety w Madrycie pozostały trzy odcinki, z których najtrudniejszy wydaje się sobotni, z Manzanares El Real do Guadarramy. W piątek w Iscar o zwycięstwo powinni walczyć sprinterzy.