Na drugim miejscu przyjechał Duńczyk Mads Pedersen (Lidl-Trek), a trzeci był Wenezuelczyk Orluis Aular (Movistar Team).
Stanisław Aniołkowski (Cofidis) został sklasyfikowany na 15. pozycji.
Płaska trasa etapu preferowała sprinterów. Meta była usytuowana na niewielkim podjeździe. Na ostatnich kilometrach wszystkie liczące się ekipy jechały z przodu peletonu. W końcówce bardzo aktywni byli kolarze Ineos Grenadiers, wśród nich Michał Kwiatkowski.
Najlepiej przez kolegów został rozprowadzony Philipsen, dla którego było to trzecie etapowe zwycięstwo w tegorocznej Vuelcie, a szóste wliczając poprzednie lata.
"Praca całej drużyny przyniosła efekty. Trzeba było naprawdę sięgać po głębokie rezerwy sił. To bolało" - powiedział na mecie szczęśliwy Belg.
Minimalnie wzrosła - do 44 s - przewaga Vingegaarda (za bonifikaty na trasie), nad wiceliderem Portugalczykiem Joao Almeidą (UAE Team Emirates-XRG). Duńczyk po piątkowym etapie powiedział jednej ze stacji telewizyjnych, że jeśli wygra Vueltę, to w przyszłym roku chciałby zwyciężyć w Giro d'Italia.
Zakończenie wyścigu w niedzielę w Madrycie.