Zawodnicy Energi Trefla od porażki rozpoczęli rywalizację w drugiej fazie Pucharu Europy FIBA. W Rostocku wysoko ulegli Seawolves 72:97. O ich porażce zadecydowała głównie druga kwarta, w której rywale okazali się lepsi 30:12.
Gospodarze trafili aż 17 rzutów za trzy przy znakomitej skuteczności 50 procent, przyjezdni tylko sześć.
Trenerem Seawolves jest Przemysław Frasunkiewicz, a jego asystentem Piotr Blechacz. W składzie są byli koszykarze Trefla Łukasz Kolenda i Andy Van Vliet. Belg nie wystąpił jednak w środowym spotkaniu.
Z kolei reprezentant biało-czerwonych był razem z Amerykaninem D’Shawnem Schwartzem najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. Obaj zdobyli po 18 punktów, Polak miał też cztery zbiórki i dwie asysty, trafił ponadto sześć trójek (na 11 prób).
W Treflu zagrał kontuzjowany ostatnio estoński rozgrywający Kasper Suurorg, zabrakło natomiast litewskiego silnego skrzydłowego Mindaugasa Kacinasasa, który pojechał na Islandię towarzyszyć żonie w narodzinach potomka.
Trzy kolejne grupowe spotkania sopocianie rozegrają we własnej hali. Najbliższe w środę 17 grudnia z UCAM.

