Spurs rozegrali świetne spotkanie, choć wciąż muszą sobie radzić bez kontuzjowanego Victora Wembanyamy, który pauzuje z powodu naciągnięcia mięśni lewej łydki. Mecz wyrównany był tylko w pierwszej kwarcie. W drugiej goście odskoczyli na 18 punktów, a później ich przewaga wynosiła nawet 24 oczka.
W ekipie z Teksasu prym wiódł Stephon Castle. Najlepszy debiutant poprzedniego sezonu zdobył 30 punktów i miał 10 zbiórek. De'Aaron Fox dołożył 20 oczek.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział broniący barw Spurs reprezentant Polski Jeremy Sochan.
Wśród Lakers wyróżnił się Luka Doncic - 35 punktów.
Thunder natomiast zostali drugą w historii drużyną, która z pierwszych 25 meczów sezonu wygrała 24. Dziesięć lat temu dokonała tego ekipa Golden State Warriors.
W Oklahoma City liderem aktualnych mistrzów tradycyjnie był Shai Gilgeous-Alexander. Tym razem zdobył 28 punktów i do 96 przedłużył serię meczów z dorobkiem co najmniej 20 punktów. Dłuższą serię miał tylko nieżyjący już gwiazdor NBA z lat 60. i 70. XX wieku Wilt Chamberlain - 126.
Dzień wcześniej rozegrano ćwierćfinały NBA Cup w Konferencji Wschodniej. Koszykarze Orlando Magic pokonali na własnym parkiecie Miami Heat 117:108, a New York Knicks wygrali na wyjeździe z Toronto Raptors 117:101.
Atrakcją NBA Cup, rozgrywek odbywających się w trakcie sezonu, z wynikami zaliczanymi do klasyfikacji (oprócz finału), jest m.in. dodatkowa nagroda w wysokości 500 tys. dolarów, jaką otrzymuje każdy zawodnik zespołu, który zwycięży w finale.
