Więcej

Niesamowity występ Butlera, Bucks w tarapatach, Lakers prowadzą 3-1 z Grizzlies

Niesamowity występ Butlera, Bucks w tarapatach, Lakers prowadzą 3-1 z Grizzlies
Niesamowity występ Butlera, Bucks w tarapatach, Lakers prowadzą 3-1 z GrizzliesAFP
Tylko dwa mecze odbyły się tej nocy w koszykarskiej lidze NBA, ale ile było w nich emocji! Miami Heat i Los Angeles Lakers wyszły w swoich seriach na prowadzenie 3-1.

Zdecydowanie bardziej zaskakujący wynik panuje w serii z udziałem Heat, którzy prowadzą przecież ze zwycięzcami Konferencji Wschodniej - Milwaukee Bucks, podczas gdy sami dostali się do playoffs z turnieju Play-In, w dodatku z ósmej pozycji. 

Dzisiaj w meczu numeru cztery pokonali Kozły 119:114, mimo że pierwsze prowadzenie w meczu objęli dopiero w czwartej kwarcie, a na jej początku przegrywali czternastoma punktami.

Nieprawdopodobny występ zaliczył Jimmy Butler, który co roku w playoffs budzi w sobie nowe pokłady energii i umiejętności. Lider Heat skończył mecz z 56 punktami, co jest czwartym najwyższym punktowym wynikiem jednego zawodnika w playoffs w całej historii NBA. Przy okazji to najlepszy wynik w playoffs zawodnika Heat, a także rekord całej kariery samego Butlera (wliczając w to sezon zasadniczy).

Podopiecznym Mike'a Budenholzera nie pomogło 36 punktów zdobytych przez Brooka Lopeza oraz triple-double Giannisa Antetokounmpo - 26 punktów, 10 zbiórek i 13 asyst. Bucks wracają do siebie na mecz numer pięć, ale by awansować do drugiej rundy muszą wygrać wszystkie trzy pozostałe mecze w serii, w tym jedno wyjazdowe na Florydzie. 

Dogrywka w Kalifornii

Podobne emocje przeżywali kibice zgromadzeni w Crypto.com Arena w Los Angeles. Miejscowi Lakers w meczu numer cztery podejmowali Memphis Grizzlies. Ostatecznie gospodarze wygrali po dogrywce 117:111. 

Wynik regularnie oscylował wokół remisu. Mimo że Jeziorowcy jeszcze przed przerwą uciekli na 14 punktów, to do szatni schodzili z tylko dwoma punktami przewagi. 

Niesamowite emocje były także w samej ostatniej sekwencji regulaminowego czasu gry. Na kilkanaście sekund przed końcem czwartej kwarty Jaren Jackson Jr. zablokował pod własym koszem Ruiego Hachimurę, a z kontrą pomknął Ja Morant, który zaliczył asystę przy punktach Desmonda Bane'a. Lakers mieli sześć sekund na odpowiedź, a sprawy w swoje ręce wziął LeBron James, który umieścił piłkę w koszu na 0,8s przed syreną kończącą, doprowadzając do remisu. 

Najlepszy punktujący w historii NBA zdobył dziś 22 punkty, do których dodał 20 zbiórek, ustanawiając tym samym w wieku 38 lat swój rekord kariery w tym względzie. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Austin Reaves - 23.

Gościom nie pomogło 36 punktów Bane'a. Grizzlies wracają teraz do własnej hali i są w podobej sytuacji do Bucks - muszą wygrać trzy mecze, by awansować dalej. Wydaje się jednak, że mając na przeciwko Jamesa, przed nimi jeszcze cięższa droga. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen