Spotkanie wyrównane było tylko w pierwszej połowie, choć już na przerwę Spurs schodzili z 16 punktami przewagi. Nie roztrwonili jej do końca meczu, a jedynie powiększali prowadzenie.
Dobry występ ma za sobę Sochan, który zagrał 24 minuty po występie w pierwszej piątce i zdobył 10 punktów, miał siedem zbiórek i pięć asyst. Do tego dodał też po jednym bloku i przechwycie. Reprezentant Polski był więc bardzo aktywny w każdym elemencie gry na parkiecie.
Liderem zespołu był Victor Wembanyama, który zdobył 30 punktów, miał aż 10 bloków, siedem zbiórek i trzy asysty.
Po stronie Trail Blazers najlepiej zaprezentował się Shaedon Sharpe, który zapisał na swoim koncie 25 oczek.
Spurs byli faworytem spotkania, ponieważ ich dzisiejsi rywale zajmują dopiero 13. miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem dziewięciu zwycięstw i 19 porażek. Drużyna Polaka wygrała 15 z 28 spotkań i jest na dziewiątym miejscu.