Eliminacje w biegu na 110 metrów przez płotki rozgrywane były w pięciu seriach, z których czterech najszybszych zawodników uzyskiwało bezpośredni awans do półfinałów.
Jakub Szymański, złoty medalista HME z tego roku, wystartował już w pierwszej serii, ale spisał się tam bardzo źle. Polak wystartował nieźle, ale od połowy dystansu tracił już sporo do czołówki i ostatecznie zajął 7. miejsce z czasem 13.74s, co było jego najgorszym wynikiem w tym roku, na najważniejszym występie w sezonie.
Chwilę później na bieżni pojawił się Damian Czykier, który miał za sobą dużo trudniejszy rok od Szymańskiego, bo zmagał się z kontuzją, ale ostatecznie wystartował w Tokio. On podobnie jak Szymański dobrze wystartował, ale w dalszej części było już gorzej. Ostatecznie on również zajął dopiero 7. miejsce w swoim biegu z czasem 13.58.
Obaj polski lekkoatleci pożegnali się z mistrzostwami świata w Tokio w fazie eliminacji.