W czwartek Natalia Bukowiecka wystąpi w finale biegu na 400 m podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio. Rekordzistka Polski dwa lata temu zdobyła srebrny medal imprezy tej rangi w Budapeszcie, a przed rokiem stanęła na najniższym stopniu podium igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Faworytką finału biegu na 400 m jest Sydney McLaughlin-Levrone, które we wtorek poprawiła rekord USA na 48,29, choć zwolniła pod koniec biegu. Amerykanka jest rekordzistką świata w biegu na 400 m ppł, ale w tym sezonie chciała sprawdzić się w innej konkurencji.
"Przyznam, że nie spodziewałam się takiego rezultatu, co tylko pokazuje, że jestem w formie. Nie mogę się już doczekać finału" - skomentowała McLaughlin-Levrone.
Wielu ekspertów spodziewa się, że w finale może zaatakować blisko 40-letni rekordu globu Niemki Marity Koch - 47,60, jednak McLaughlin-Levrone podkreśliła, że pierwszym celem będzie raczej złamanie bariery 48 sekund.
Tytułu broni Marileidy Paulino z Dominikany, która w zeszłym roku zdobyła też złoty medal olimpijski. Duże szanse na podium ma także wicemistrzyni olimpijska Salwa Eid Naser z Bahrajnu.
Bukowiecka w półfinale MŚ uzyskała swój najlepszy czas w sezonie - 49,67 i wygrała pierwszą serię. Zachowała siły na koniec dystansu i tuż przed metą wyprzedziła Paulino.
W finale rzutu oszczepem wystąpi Dawid Wegner, który w środę poprawił rekord życiowy na 85,67. Cyprian Mrzygłód i Marcin Krukowski odpadli w eliminacjach.
Margarita Koczanowa, Angelika Sarna i Anna Wielgosz wystąpią w eliminacjach biegu na 800 m, a Maciej Wyderka pobiegnie w półfinale. Maria Żodzik weźmie udział w eliminacjach skoku wzwyż.
W czwartek odbędą się także finały trójskoku kobiet i biegu na 400 m mężczyzn, ale bez udziału Polaków.