37-letni Awang optymistycznie rozpoczął rywalizację podczas ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu, ustanawiając rekord Malezji w sprincie. Zawody zakończyły się jednak dla niego dramatycznie, bowiem został zdyskwalifikowany w swojej koronnej konkurencji – keirinie – za wyprzedzenie pilota w pierwszej rundzie. Popchnęło go to do podjęcia decyzji o zakończeniu kariery.
Po ośmiu miesiącach przerwy w startach zdecydował się wrócić do sportu. Na najnowszych zdjęciach widać jednak, że stracił masę mięśniową, typową dla kolarzy torowych, obecnie skupi się więc na odbudowie fizyki.
"W tym roku bardziej chodzi o odbudowę i odzyskanie tempa. W przyszłym roku bardziej skupię się na budowaniu pewności siebie, aby wygrywać wyścigi" – powiedział Azizul, cytowany przez malezyjski dziennik "Star".
"Dużo myślałem o wyzwaniach, z którymi się zmierzę. Jestem jednak przyzwyczajony do powrotów po stawianiu czoła przeciwnościom losu" – dodał.
Awang zamierza kontynuować karierę do przyszłorocznych Igrzysk Azjatyckich w Japonii.
"Jeśli w tym wieku uda mi się wrócić na najwyższy poziom, będzie to historyczne. Zazwyczaj ludzie uważają, że kariera sportowca kończy się po trzydziestce, ale postęp w nauce o sporcie oznacza, że tak już nie jest, jeśli wiesz, jak dbać o swoje ciało. Cristiano Ronaldo to udowodnił, ale chcę pokazać Malezyjczykom, że my również możemy zrobić to samo" – podkreślił kolarz.
37-latek z Malezji ma w dorobku dwa medale olimpijskie w keirinie – srebro z Tokio i brąz z Rio de Janeiro. W 2017 roku został w Hongkongu mistrzem świata w tej konkurencji. W swojej kolekcji ma także dwa srebra i cztery brązy MŚ.