Didier Deschamps na spotkaniu pomeczowym z mediami docenił występ reprezentacji Polski przeciwko kadrze Francji. Szkoleniowiec Trójkolorowych zaznaczył, że w jego opinii biało-czerwoni zagrali w niedzielę "o wiele bardziej ofensywnie, niż w ostatnich meczach".
"Polska grała o wiele bardziej ofensywnie niż w trzech ostatnich meczach, chociaż podstawowy skład nie wyglądał zbyt ofensywnie. Choć byliśmy faworytami, mieliśmy pewne trudności. To było do przewidzenia, że Francja pokona Polskę. Dobrze zaczęliśmy. Mieliśmy jednak ciężkie 20-25 minut, kiedy nie graliśmy dobrze ani z piłką, ani bez niej. To nas ograniczało. Trzeba było skorygować niektóre pozycje i wrócić do gry. Mieliśmy ten przywilej, że strzeliliśmy bramkę pod koniec pierwszej połowy" - mówił Deschamps.
"Pozwoliliśmy Polakom na zbyt wiele"
W dalszej fazie swojej wypowiedzi trener Francuzów dodał, że jego ekipa dała Polakom podczas niedzielnego meczu zbyt wiele szans na stworzenie sobie niebezpiecznych sytuacji do zdobycia gola.
"Wydaje mi się, że trochę brakowało nam energii. Dawaliśmy przeciwnikom za dużo szans na tworzenie niebezpiecznych sytuacji. Szczególnie, jeśli chodzi o pozycję Griezmanna, a przeciwnik skupiał się bardziej na lewej stronie, gdzie był Kylian. Nie będę za to obwiniał Griezmanna – był trochę rozkojarzony, mógł grać lepiej z piłką i bez niej. Kylian oczywiście potrafi wiele, ale dziś nie był w najlepszej formie, choć nie chcę go obrazić. On o tym wie. Ma umiejętność zmiany przebiegu meczu w dowolnym momencie. Jego uśmiech jest tak piękny, że wszyscy chcą go oglądać w drużynie Francji. Zawsze potrzebujemy takiego wspaniałego Kyliana" - zaznaczył szkoleniowiec kadry francuskiej.
Francja w ćwierćfinale mistrzostw świata skrzyżuje swoje siły z reprezentacją Anglii. Ta rywalizacja została zaplanowana na sobotę 10 grudnia o godzinie 20:00.