Niespełna 24-letni piłkarz - urodziny będzie obchodził dwa dni po finale mundialu - który w wieku 19 lat został odkryciem reprezentacji "Trójkolorowych", wydaje się być skupiony tylko na obronie tytułu. Cztery lata temu w meczu 1/8 finału Mbappe także zdobył dwie bramki dla Francji, która pokonała wówczas Argentynę 4:3.
"Przygotowywałem się do tego turnieju przez cały sezon psychicznie i fizycznie. Chciałem być gotowy na ten występ i... jestem. Potrzebuję skupienia na turnieju i na mojej grze, dlatego wcześniej nie rozmawiałem (z mediami - red.). Nie jestem tu po to, by zdobyć Złotą Piłkę czy Złotego Buta. Oczywiście, jeśli je wygram, to będę szczęśliwy, ale nie po to tu jestem. Przyjechałem po triumf, po to, by pomóc drużynie narodowej Francji" - podkreślił.
Mbappe pierwszą bramkę przeciw Polsce zdobył w 74. minucie, a drugą w doliczonym czasie gry, co dało "Trójkolorowym" prowadzenie 3:0. To była bramka numer dziewięć Francuza w MŚ, a piąta na tym turnieju. Dzięki niej wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji strzelców, wyprzedzając Lionela Messiego (3) i Alvaro Moratę (3). Warto podkreślić, że wiele razy taka liczba goli wystarczała do sięgnięcia po koronę króla strzelców mundialu.
Najlepszym strzelcem w historii mundialu jest pochodzący z Opola reprezentant Niemiec Miroslav Klose - 16 goli w czterech turniejach.
Napastnika chwalił trener biało-czerwonych Czesław Michniewicz.
"+Skrzywdził+ nas dzisiaj, ale kibicuję mu, bo to prawdziwa gwiazda. Myślę o (Lionelu) Messim, (Cristiano) Ronaldo, Lewandowskim. Jeśli ktoś ma przejąć stery po nich, to myślę, że Mbappe będzie najlepszym zawodnikiem przez wiele lat" - ocenił polski szkoleniowiec.
W historii MŚ żadna reprezentacja od 60 lat nie zdołała obronić tytułu. Jako ostatnia dokonała tego Brazylia w 1962 roku.
W ćwierćfinale mistrzowie globu zmierzą się reprezentacją Anglii, która pokonała Senegal 3:1.