Trzeci mecz w historii między Iranem a USA rozpoczął się niezwykle żywiołowo. Po pierwsze, ze względu na niesamowicie głośny doping z trybun, a po drugie - na zaangażowanie zawodników obu drużyn. Zespoły szybko ruszyły do ataku, pokazując, że w spotkaniu nie będzie zbędnych kalkulacji i ostrożnej gry.
W pierwszych minutach akcja przenosiła się z jednego pola karnego pod drugie, ale piłkarzom brakowało precyzji przy podaniu i dokładności przy przyjęciu piłki. Większe posiadanie miało USA, jednak Iran również potrafił mądrze zagrać w obronie i szybko przenieść futbolówkę na połowę rywala. Po kwadransie tempo nieco się uspokoiło. Od tej pory akcje były składniejsze, zawodnicy opanowali pierwszy stres i nerwowość.
W zespole amerykańskim niezwykle aktywny był szczególnie Sergino Dest. Zawodnik wypożyczony z FC Barcelony do AC Milan co chwilę atakował pole karne rywali. Jednak koledzy nie potrafili odpowiednio wykorzystać jego dograń i wrzutek.
W środku pola widoczny był Weston McKennie, jednak jego efektowne dryblingi zwykle nie przynosiły żadnego pożytku. Podania były blokowane przez irańskich obrońców lub nie docierały do adresata.
W 20. minucie spotkania świetne podanie otrzymał Mehdi Taremi. Piłkarz FC Porto opanował piłkę w polu karnym. Chciał podać do lepiej ustawionego kolegi, jednak obrońca zdołał wybić piłkę. Chwilę później dogodną sytuację miał Timothy Weah. Jego uderzenie głową było celne, ale zbyt lekkie, dlatego Alireza Beirandvand nie miał problemów ze złapaniem futbolówki.
Piłkarze USA nie przestawali atakować. W 39. minucie świetne podanie na skrzydło posłał McKennie. Tam piłkę przyjął Dest i od razu wstrzelił ją w pole karne. Na miejscu był Christian Pulisic, który skierował futbolówkę do bramki. Niestety przy uderzeniu zawodnik ucierpiał zderzając się z bramkarzem. Długo nie podnosił się z murawy, a trener Berhalter już szykował zmianę. Piłkarz zszedł z murawy w asyście lekarzy, jednak za chwilę ponownie wrócił na boisko. Pod jego nieobecność groźny strzał oddał Joshua Sargent, ale nie trafił w światło bramki.
Po chwili niebezpieczny kontratak Iranu zatrzymał Tyler Adams, jednak zrobił to nieprzepisowo i otrzymał żółtą kartkę.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy doskonałą akcję mieli zawodnicy USA, ale próbowali zagrać zbyt koronkowo. Choć Weah strzelił mocno, to obrońca Iranu zdążył wrócić i zablokować uderzenie. Kilka minut później zawodnik Lille umieścił piłkę w bramce, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Ambitny Iran, USA wytrzymało presję
Przed rozpoczęciem drugiej połowy spotkania doszło do zmiany. Uraz Pulisica okazał się poważny i zawodnik nie wyszedł już na plac gry. W jego miejsce pojawił się Brenden Aaronson.
Piłkarze USA nie zamierzali pilnować korzystnego dla nich wyniku. Iran nie miał już nic do stracenia, dlatego zawodnicy próbowali przyspieszyć grę i jak najszybciej stworzyć sobie dogodne sytuacje. W 52. minucie głową mocno uderzał Saman Ghoddos, ale piłka przeleciała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Matta Turnera.
Zespół prowadzony przez Carlosa Queiroza szukał swoich okazji, ale jednocześnie starał się nie odkryć zbytnio przed przeciwnikiem. Do awansu wystarczał im bowiem remis, a druga stracona bramka mogłaby znacznie utrudnić sprawę. W 65. minucie Iran miał najlepszą do tej pory szansę na wyrównanie. Znów strzelał Ghoddos, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę.
Chwilę później groźnie było po drugiej stronie boiska. Ramin Rezaeian zagrał ręką tuż przed polem karnym. Do rzutu wolnego podszedł Yunus Musah, ale jego strzał poleciał wysoko nad poprzeczką.
W 74. minucie po jednym ze starć kontuzji doznał Joshua Sargent. Zmienił go Haji Wright. Świeżą krew na boisko wprowadził także trener Iranu. Ali Gholizadeh został zastąpiony przez Karima Ansarifarda.
Niecałe 10 minut później akcję przeprowadzali podopieczni Queiroza. Piłka wrzucona była w pole karne, ale Taremi nie zdołał jej sięgnąć. Zawodnicy twierdzili, że Shaquell Moor zagrywał futbolówkę ręką. Jednak po szybkiej konsultacji z VAR sędzia Lahoz nakazał grać dalej.
Arbiter doliczył aż dziewięć minut do podstawowego czasu gry. Iran był bardzo zdeterminowany, aby zdobyć wyrównującą bramkę. Drużyna szybko przenosiła piłkę na połowę USA, ale jej ataki nie przyniosły żadnego efektu. W ostatnich sekundach ponownie doszło do dotknięcia ręką w polu karnym, jednak sędzia znów nie podyktował jedenastki dla Iranu.
Mecz zakończył się zwycięstwem Amerykanów, którzy tym samym znaleźli się na drugim miejscu w grupie B i awansowali do fazy pucharowej. Tam czeka już na nich Holandia.
