Amerykanka z powodu problemów zdrowotnych w 2018 roku postanowiła zakończyć karierę. Pod koniec grudnia 2024 roku wróciła jednak do rywalizacji w Pucharze Świata. Pomogła jej w tym operacja wszczepienia dwóch tytanowych elementów do prawego kolana.
Vonn czterokrotnie zdobyła Puchar Świata, wywalczyła też trzy medale olimpijskie, w tym złoty w 2010 roku w Vancouver w zjeździe. W zdobyciu kolejnych ma jej pomóc były znakomity norweski alpejczyk Aksel Lund Svindal, którego włączyła do swojego sztabu. Jak podkreśliła przed zawodami w St. Moritz, to właśnie przyszłoroczne igrzyska będą prawdopodobnie jej ostatnim celem w karierze.
Amerykanka jest w elitarnym gronie alpejczyków, którzy w PŚ wygrywali zawody we wszystkich konkurencjach. Po raz pierwszy stanęła na najwyższym stopniu podium 3 grudnia 2004 roku po zjeździe w kanadyjskim Lake Louise. Wówczas startowała pod panieńskim nazwiskiem Kildow, do którego nie wróciła po rozwodzie. W piątek po raz 139. zajęła miejsce w czołowej trójce pucharowych zawodów.
Na trasie w St. Moritz Vonn była zdecydowanie najlepsza. Dosyć niespodziewanie drugie miejsce zajęła Austriaczka Magdalena Egger, która straciła do niej aż 0,98 s. Trzecia, ze stratą 1,16, była jej rodaczka Mirjam Puchner.
Z przedostatnim 60. numerem startowym na trasę wyruszy debiutująca w zawodach Pucharu Świata 18-lentnia Nikola Komorowska.
