Więcej

Niecodzienne podróże Kristy Parmakoski. Wszystko z powodu jej psa

Niecodzienne podróże Kristy Parmakoski. Wszystko z powodu jej psa
Niecodzienne podróże Kristy Parmakoski. Wszystko z powodu jej psaFot. PAP/EPA/KIMMO BRANDT
Finka Krista Parmakoski w niedzielę po zawodach we włoskim Cogne wsiadła do samochodu i udała się w 1300-kilometrową podróż do niemieckiego Travemunde. Stamtąd popłynie 36 godzin promem do Helsinek, a później pokona 350 km zaśnieżoną drogą do Kuortane, gdzie mieszka.

Powodem tak długiej podróży jest półtoraroczny pies Edvin, retriever z Nowej Szkocji, z którym biegaczka jeździ zawsze samochodem, ponieważ zwierzak nie lubi samolotów. Od początku grudnia zawodniczka przebywała z nim w Alpach.

"W sumie to tylko cztery dni podróży w świetnym towarzystwie" - powiedziała Parmakoski w wywiadzie telewizyjnym po biegu na 10 km w Cogne, czym wywołała burzę w fińskich mediach.

Komentatorzy, m.in. była gwiazda biegów narciarskich Aino Kaisa Saarinen, nazwali jej decyzję o długiej i męczącej podróży jako wysoko nieodpowiedzialną, w czasie gdy zbliżają się narciarskie mistrzostwa świata w Trondheim (26 lutego - 9 marca).

"Edvin jest dla mnie wielką pomocą psychiczną, a długie podróże samochodem rozprężają mnie i dają dużo czasu na przemyślenia, co też przecież jest ważne w sporcie wyczynowym. Moim celem są jak najlepsze starty podczas MŚ w Trondheim. Ten towarzysz bardzo mi pomaga i nie mogę przecież pozwolić na to, aby siedział przerażony w klatce w ciemnej ładowni samolotu" - wyjaśniła narciarka, przed laty rywalka Justyny Kowalczyk.

"Krista pokonała tę trasę w odwrotnym kierunku już w grudniu, jadąc w Alpy. Znana jest z niecodziennych rozwiązań" - skomentowała gazeta ”Ilta-Sanomat”.

Dziennikarze zauważyli, że pies zawsze siedział na trybunach z kimś z ekipy Finlandii podczas startów swojej pani, w m.in. w Davos, Passo Lavaze, Dobiacco, Val di Fiemme, Cogne i za każdym razem pozował z nią do zdjęć po biegach.

"Edvin jest zawsze przy mnie, więc oczywiście będzie też i w Trondheim" - powiedziała Finka. Dodała, że tym razem jednak psa przywiezie do Norwegii samochodem jej mąż Tommi Parmakoski.

"Jest to tak radosna rasa, że z mężem myślimy już o ewentualnej hodowli po zakończeniu mojej kariery" - przyznała.

34-letnia Finka zdobyła w swojej karierze pięć medali olimpijskich, w tym dwa srebrne i trzy brązowe, a w mistrzostwach świata - dwa srebrne i pięć brązowych.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen