Brazylijczyk został wyrzucony z boiska za zbyt wysoko uniesioną nogę przy wślizgu, który wykonał próbując odebrać piłkę Carlosowi Alcarazowi. To dodało gościom pewności siebie, a pozostała część spotkania obfitowała w wiele okazji dla obu drużyn.
Najbliżej zdobycia bramki dla Manchesteru United był kapitan Bruno Fernandes, ale jego strzał w drugiej połowie meczu trafił jedynie w słupek. Wcześniej, w pierwszej odsłonie spotkania świetnej szansy nie wykorzystał Marcus Rashford, kiedy bramkarz Gavin Bazunu obronił jego strzał w sytuacji jeden na jednego.
Southampton także zmarnowało serię okazji. Theo Walcott próbował pokonać bramkarza uderzeniem głową oraz strzałem w prawy róg bramki, jednak David de Gea w obu przypadkach popisał się fantastycznymi interwencjami. Kyle Walker-Peters również trafił w słupek, a James Ward-Prowse z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę.
Wynik z pewnością nie był tym, czego chciał trener Manchesteru United, Erik ten Hag, po zeszłotygodniowej porażce 0:7 z Liverpoolem w lidze i był rozczarowującym następstwem porywającego zwycięstwa 4:1 w Lidze Europy nad Realem Betis w środku tygodnia.
Remis oznacza, że Czerwone Diabły zajmują trzecie miejsce w Premier League z dorobkiem 50 punktów, 16 za liderującym Arsenalem. Z kolei Święci z 22 "oczkami" pozostaną na dnie tabeli, choć od bezpiecznej strefy dzielą ich tylko dwa punkty.
Kibice zgromadzeni na Old Trafford byli rozwścieczeni, gdyż według nich sędzia Anthony Taylor powinien podyktować co najmniej jeden rzut karny dla United. Na domiar złego, arbiter początkowo dał Casemiro żółtą kartkę, ale po kontroli video zdecydował się wyrzucić go z murawy.