W pierwszym meczu 5. kolejki Bundesligi Bawarczycy śrubowali swój perfekcyjny początek sezonu. Z Werderem u siebie wygrali 4:0, a dublet Harry'ego Kane'a oznacza, że Anglik zdobył 100 goli dla Bayernu w ciągu zaledwie 104 meczów od transferu - nikt (w ligach top 5) w XXI wieku nie osiągnął takiej liczby trafień równie szybko.
Werder nie wygrał w Monachium od blisko 20 lat i bukmacherzy za zwycięstwo Bayernu na Allianz Arenie w piątek nie chcieli płacić prawie nic. Jedynym pytaniem realnie rozpatrywanym w niemieckich mediach było to, jak wysoko wygrają gospodarze, którzy notują bezbłędne wejście w sezon.
Sprawdź szczegóły meczu Bayern Monachium – Werder Brema

Nacisk na obronę przyjezdnych rozpoczął się wraz z pierwszym gwizdkiem, a nerwy w defensywie Werderu nie pomagały utrzymać wyniku bezbramkowego. Pomógł za to Karl Hein, który już w 5. minucie doskonale zatrzymał rajd sam na sam Harry’ego Kane’a.
Dopiero w połowie pierwszej odsłony Heina udało się pokonać, ale nie miał w tym udziału angielski napastnik. Michael Olise z prawej krawędzi pola karnego przerzucił nisko piłkę do Jonathana Taha. Ten piętką zgrał pod bramkę, gdzie Luis Diaz dołożył kolano, wpychając piłkę do siatki.
Impas był co prawda przełamany, ale golkiper gości wyraźnie miał na celu neutralizację Kane’a i w 26. minucie już po raz trzeci powstrzymał jego próbę. Bawarczycy długo nie dochodzili do kolejnych klarownych sytuacji, choć gra niezmiennie toczyła się pod ich dyktando. Ostatecznie Kane otrzymał swoją okazję w 44. minucie, gdy Marco Friedl faulował go w polu karnym. Anglik ustawił piłkę na wapnie i sekundy przed przerwą pokonał w końcu Heina.
Choć do pogromu było daleko, to mecz wydawał się rozstrzygnięty. Wprawdzie Werder w okolicach godziny oddał swój pierwszy celny strzał, ale trudno było mówić o realnym zagrożeniu dla Neuera. Za to pierwszy szybki atak Bawarczyków po przerwie szybko pozbawił rywali resztek złudzeń. W pole karne piłkę wprowadził Luis Diaz i zanim obrońcy zdołali wziąć go w kleszcze, odepchnął piłkę do Kane’a, a ten wślizgiem zainkasował gola nr 100 w barwach Bayernu! Na 100 trafień Kane potrzebował 104 meczów, co bije rekord Haalanda i Cristiano Ronaldo (105).
Kane i Olise zeszli na 12 minut przed końcem, ale gospodarze szukali gola nr 4. Hein pozostawał niestrudzony w bramce i trzymał wynik, broniąc kolejne strzały. Za to błąd Kimmicha w 86. minucie powinien był się zemścić – Boniface wpakował piłkę do siatki gospodarzy, tyle że był na spalonym. Gola pocieszenia nie było, za to kankan wybrzmiał ponownie w końcówce: Bischof idealnie dograł do Konrada Laimera, który z granicy pola bramkowego wepchnął piłkę pod dalszym słupkiem.
