Gol z karnego? Jaki gol z karnego! Decyzja sędziego nie odebrała wygranej Borussii

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gol z karnego? Jaki gol z karnego! Decyzja sędziego nie odebrała wygranej Borussii
Marcel Sabitzer został zwycięzcą meczu dzięki swojej bramce.
Marcel Sabitzer został zwycięzcą meczu dzięki swojej bramce.AFP
Borussia Dortmund pozostaje na miejscach gwarantujących grę w Lidze Mistrzów. Wygrana 2:1 z Borussią Mönchengladbach sprawiła, że BVB zrównała się punktami z RB Lipsk. Marcel Sabitzer strzelił pierwszego gola w meczu, kiedy wbił długą piłkę od Schlotterbecka do siatki. I to właśnie ci gracze doprowadzili do stanu 2:0: po faulu na środkowym obrońcy Austriak pewnie wykorzystał rzut karny. Ale po rzucie rożnym nieoznaczony Maximilian Wöber zmniejszył deficyt przed przerwą. Sytuacja stała się ciekawa w 50. minucie, gdy Sabitzer strzelił hat-tricka z rzutu karnego, ale gol został unieważniony już po jego wykonaniu.

Na drodze do Ligi Mistrzów dzięki Marcelowi Sabitzerowi: Borussia Dortmund wypełniła swoje obowiązki w Bundeslidze. BVB zasłużenie wygrało 2:1 (2:1) z Borussią Mönchengladbach pomimo ogromnej rotacji, pecha z kontuzjami i krótkiej kadry i pozostaje gorące na piętach zajmującego czwarte miejsce RB Lipsk.

Uderzenie Sabitzera lewą nogą z 22. minuty i rzut karny chwilę później zapewniły udaną próbę generalną przed drugim meczem ćwierćfinałowym z Atletico Madryt we wtorek. Było to pierwsze trafienie Austriaka od października 2018 r. Pomimo bramki Maximiliana Wöbera, Gladbach po raz kolejny nie udało się wygrać dwóch meczów Bundesligi z rzędu - ostatni raz udało im się to w marcu 2022 roku.

"Ostatnio przegraliśmy tutaj trzy razy, więc jest to dla nas dobry wynik. Również dlatego, że utrzymywaliśmy się przy piłce, gdy rywale mieli przewagę liczebną. Teraz w pełni koncentrujemy się na wtorku" - powiedział środkowy obrońca Niklas Süle.

Najpierw gol, potem VAR

Sabitzer świętował nawet swojego trzeciego gola po przerwie, z rzutu karnego. Ale za wcześnie. Rzut karny nie został nawet przyznany i oddany strzał nie wytrzymał późniejszej weryfikacji.

Po tym, jak Karim Adeyemi został ukarany żółtą kartką, BVB dowiozło zwycięstwo w dziesięcioosobowym składzie. "Teraz gramy albo w Lidze Mistrzów, albo o Ligę Mistrzów" - powiedział trener Edin Terzić na antenie Sky przed rozpoczęciem meczu. Następnie jego drużyna starała się energicznie ruszyć do przodu, ale doznała szybkiej straty: Sebastien Haller, który strzelił ważną bramkę w Madrycie w pierwszym meczu, opuścił boisko po dziewięciu minutach z kontuzją kostki. Francuza zastąpił nie Niclas Füllkrug, a Youssoufa Moukoko.

Gladbach zdecydował się na defensywne podejście na wyprzedanym Borussia-Park, podobnie jak w zwycięstwie w Wolfsburgu, ale nie zaszedł daleko z kontrataku. Dortmund szybko zdradził potencjał: Sabitzer objął prowadzenie, gdy przerzucił piłkę nad Jonasem Omlinem i wbił ją do bramki. Bramkarz Gladbach nie wyglądał dobrze w swoim trzecim meczu po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Chwilę później Austriak z 11. metra podwyższył prowadzenie, po tym jak Nico Schlotterbeck został powalony w pojedynku z Nathanem Ngoumou.

Główka Wöbera szybko przywróciła Gladbach do gry. Dortmund, który musiał radzić sobie bez chorego Jadona Sancho w krótkim czasie, a także pozostawił na ławce kapitana Emre Cana, Matsa Hummelsa i Füllkruga, który strzelił dziewięć razy w ostatnich dziewięciu meczach, był wyrównany po przerwie, nawet gdy miał przewagę liczebną. Jednak Tomas Cvancara dwukrotnie nie wykorzystał szansy na wyrównanie w doliczonym czasie gry.