Die Roten Bullen weszli w mecz z całą swoją werwą i zostali nagrodzeni za aktywność w 11. minucie, gdy prosty błąd otworzył drogę do strzału Opendzie. Gospodarze nie mieli wystarczająco dużo czasu na spokojną grę i po sprytnej kontrze Ridle Baku, Lois Openda dopadł do piłki na skraju pola karnego, a jego strzał trafił w lewy słupek.
Sprawdź szczegóły meczu Wolfsburg - RB Lipsk

Kilka minut później Benjamin Šeško precyzyjnie wykończył akcję, ale jego gol był poprzedzony spalonym, więc nie został uznany. Tak mocne otwarcie zwiastowało poważne kłopoty gospodarzy na Volkswagen Arenie. Zażegnać je mógł Bence Dardai w 22. minucie, ale główkę posłał w słupek, a dobitkę w boczną siatkę.
Lipsk zdobył drugą bramkę w pierwszej połowie, gdy Simons w ataku zespołowym zdołał dostać piłkę w tym samym miejscu co Openda, a następnie nie dał szans Kamilowi Grabarze swoim strzałem po ziemi. 10 minut później Jakub Kamiński mógł zostać bohaterem Wolfsburga i przerwać blisko dwuletnią posuchę bramkową. Ruszył dobrze z własnego pola karnego i jemu przypadło pociągnięcie piłki w kontrze, co zwieńczył efektownym strzałem w okolice spojenia. Nie weszło.
Niedługo po zmianie stron Simons ponownie zdobył bramkę strzałem zza pola karnego. Tym razem jego próba była znacznie bardziej techniczna, ale zadanie Grabarze utrudniło pechowe dotknięcie piłki przez zawodnika gospodarzy.
Wolfsburg nie poddał się jednak i mecz rozpoczął się niejako na nowo w 58. minucie. Wilki przeprowadziły udaną kombinację zespołową na skraju pola karnego, po której Kilian Fischer uwolnił się, a jego strzał również trafił w poprzeczkę. Choć zasługa Kamińskiego jest tu tylko statystyczna, to Polak miał asystę przy tej bramce. Statystyki nie oddają jego zaangażowania i dynamiki w grze, bo przez 70 minut na boisku zaliczył tylko 10 celnych podań. Ale aż trzy z nich były ostatnimi przed strzałem kolegów, sam też uderzał dwukrotnie, a do tego pracował w obronie (blokował jeden strzał, dwukrotnie wybijał).
Gospodarze znacznie zwiększyli swoją aktywność, co zaowocowało na kwadrans przed końcem, gdy zmiennik Kamińskiego, Andreas Skov Olsen oddał mocny strzał pod poprzeczkę z bliskiej odległości, nieco nietypowo dla tego meczu. Ostatnia próba Wolfsburga na wyrównanie nie zakończyła się jednak trzecią bramką w siatce Lipska i Byki zabrały do domu trzy punkty, co daje im czwarte miejsce.
