Latem w związku z Bayernem łączono kilka wielkich nazwisk – m.in. Wirtza, Nicka Woltemade i Nico Williamsa. Jednak żaden z nich nie trafił ostatecznie do Bawarii.
Drugi z nich, szczupły napastnik, który zabłysnął na młodzieżowych mistrzostwach Europy, ostatecznie przeniósł się do Newcastle United za około 90 milionów euro. "To dobry piłkarz i super miły facet" - powiedział o nim Hoeness, po czym dodał: "Ale nie jest wart 90 milionów euro".
Kontrowersyjny działacz, który w przeszłości spędził 637 dni w więzieniu za oszustwa podatkowe, dostrzega siłę konkurencji z zagranicy na obecnym rynku piłkarskim: "To jest jak Monopoly. To się dzieje tylko dzięki pieniądzom płynącym z Arabii Saudyjskiej".
Hoeness jest zadowolony, że Bayern w końcu sprowadził Nicolasa Jacksona z Chelsea na zasadzie wypożyczenia za 16,5 miliona euro. "Kiedy kupuję zawodnika na pięć lat za 80 milionów, kosztuje on również 16 milionów rocznie" -powiedział.
Doświadczony Niemiec dodał następnie, że kibice nie muszą martwić się również o obowiązek zakupu za 65 milionów. "To musi być zapłacone tylko wtedy, gdy zagra 40 meczów od początku" - ujawnił Hoeness, po czym dodał, że "to się nigdy nie wydarzy".
Pod koniec programu Doppelpass, mistrz Europy z 1972 roku pochwalił mistrza Niemiec za dobrą mieszankę doświadczonych i młodych zawodników, która latem zostanie uzupełniona "trzema nowymi wzmocnieniami, które nic nie kosztują". Hoeness miał na myśli kontuzjowanych obecnie Jamala Musialę, Alphonso Daviesa i Hirokiego Ito. Na koniec pozwolił sobie jeszcze pokazać siłę na rynku: "Możemy sprowadzić więcej w styczniu. Mamy wystarczająco dużo zasobów".