Borussia Dortmund, która zmierzy się z Lille w fazie 1/8 finału Ligi Mistrzów, przegrała oba mecze ligowe pod wodzą Kovaca, który objął zespół pod koniec stycznia.
Ubiegłoroczni finaliści Ligi Mistrzów zajmują 11. miejsce w Bundeslidze, tracąc osiem punktów do czwartego Lipska i ryzykując, że w przyszłym sezonie nie wezmą udziału w najważniejszych europejskich rozgrywkach klubowych, do których zakwalifikuje się tylko pierwsza czwórka.
"Nie jesteśmy zbyt daleko w tyle" - powiedział Kovac na konferencji prasowej. "Musimy wygrać jutrzejszy mecz, ponieważ potrzebujemy trzech punktów nie tylko po to, aby piąć się w górę tabeli, ale bardziej dla nas, dla zespołu, dla pewności siebie, aby poczuć, że znów możemy wygrywać mecze".
Trener powiedział, że widać postępy w treningach i dyskusjach zespołowych, a w pewnym momencie przyjdą także wyniki.
Podczas gdy Dortmund z łatwością awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, wygrywając ze Sportingiem 3:0, w Bundeslidze zmagał się z trudnościami, odnosząc jedno zwycięstwo w ostatnich siedmiu meczach.
"Spodziewamy się, że Union zagra bardzo agresywnie" - powiedział Kovac. "Gramy u siebie i musimy pokazać, że chcemy wygrać mecz".
"Chcemy wygrywać mecze" - dodał. "Chcemy być zwycięzcami. Dlatego tu jesteśmy. Znamy sytuację i nie jest ona łatwa, ale nie ma powodu, aby teraz malować wszystko w czarnych barwach. Wierzę, że po deszczu przychodzi słońce".