Pomimo rozczarowującego remisu z Macedonią Północną i wpadki Gianluigiego Donnarummy, który został wygwizdany po powrocie na San Siro, w reprezentacji Włoch Luciano Spallettiego panowało niezachwiane poczucie, że drużyna ma wysoką jakość. Mecz we wtorkowy wieczór zapowiadał się dobrze dla Włochów od pierwszych minut.
Zostało to nagrodzone w 12. minucie, gdy Mattia Zaccagni wykorzystał wślizg Georgija Sudakowa i wyłożył piłkę Davide Frattesiemu. Ten strzelił obok Georgija Buszczana w swoim pierwszym starcie od czasu zdobycia gola przeciwko Holandii w czerwcu.
Frattesi mógł świętować kolejnego gola przed upływem półgodziny gry. To 23-latek najszybciej zareagował na uderzenie Nicolo Zaniolo i, po nieco szczęśliwym odbiciu piłki, wbił ją do ukraińskiej bramki.
Niebiesko-żółci byli całkowicie zdeklasowani w początkowych fazach, ale w miarę upływu pierwszej połowy weszli do gry. Andrij Jarmołenko, drugi najskuteczniejszy ukraiński strzelec wszech czasów, wykorzystał ospałość Federico Dimarco. Wpakował piłkę do siatki po tym, jak Artem Dowbyk zmusił Donnarummę do interwencji moment wcześniej.
Efektowna gra trwała również w drugiej połowie, choć Gli Azzurri nie mogli powiększyć prowadzenia i odetchnąć z ulgą. Wpierw Zaccagni niecelnie strzelił w poprzeczkę, a następnie Buszczan zrehabilitował się po słabym wybiciu, znakomicie interweniując, by powstrzymać Giacomo Raspadoriego.
Włochy w dużej mierze odzyskały kontrolę po kilku obiecujących zagraniach ze strony Ukrainy, a Giorgio Scalvini był bardzo blisko strzelenia gola głową, zanim odbita próba Manuela Locatellego trafiła w poprzeczkę, a Nicolo Barella posłał piłkę daleko obok bramki.
Przewaga jednego gola ostatecznie okazała się wystarczająca. Juchym Konopla posłał co prawda w końcówce strzał głową w poprzeczkę, ale na tym koniec. Włochy odbiły się po dwóch meczach bez zwycięstwa, aby zastąpić Ukrainę i zająć drugie miejsce z przewagą nad wschodnimi rywalami
Ukraina, mimo porażki po raz pierwszy od pięciu meczów, wciąż ma tyle samo punktów co Azzurri i będzie miała nadzieję na odzyskanie drugiego miejsca w grupie C, gdy te drużyny spotkają się ponownie w meczu finałowym.
