"Jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć coś konkretnego. Nawet ja nie wiem na pewno, ponieważ mamy dwie opcje i jeszcze nie zdecydowaliśmy, co zrobić. Ale z jednej strony, czy wynik 10:0 ma sens? Z drugiej strony, czy ma sens to, że małe i średnie drużyny muszą grać z dużymi drużynami i nigdy nie zakwalifikują się do mistrzostw Europy?" - zapytał Słoweniec Aleksander Ceferin na Football Business Forum we włoskim Mediolanie.
Około miesiąc temu Ceferin powiedział w Lizbonie, w ramach Football Summit 2025, że UEFA rozważa przeformułowanie rund kwalifikacyjnych na kontynencie europejskim do głównych rozgrywek drużynowych. Jednocześnie zagwarantował, że format podobny do tego z nowej "ligowej" Ligi Mistrzów nie zostanie zastosowany.
"Nie. Gdybyśmy mogli to w jakiś sposób połączyć, byłoby dobrze... gdybyś zapytał (małą drużynę), czy wolałaby zagrać z Włochami, Francją, Anglią i Niemcami w kwalifikacjach, czy też miałaby znacznie większe szanse na zmierzenie się z nimi w mistrzostwach Europy? Druga opcja jest najlepsza. Ale wciąż o tym dyskutujemy" - ujawnił szef UEFA.
Nowa Liga Mistrzów (analogicznie Liga Europy i Konferencji) wystartowała w zeszłym roku z jedną fazą ligową i 36 klubami, co czyni rozgrywki bardziej nieprzewidywalnymi niż tradycyjna faza grupowa. W kontekście rozgrywek reprezentacyjnych niewiadomych jest znacznie więcej.
Zapytany, kiedy nowe plany zostaną ujawnione, Ceferin określił ramy czasowe na około sześć miesięcy. Faza kwalifikacyjna do mistrzostw świata 2026 - która kończy się w tym miesiącu - polega na tym, że europejskie drużyny grają w grupach po cztery lub pięć zespołów, a każdy gra z każdym dwa razy - u siebie i na wyjeździe.
W tym roku brakowało jednak głośnych meczów, a najbardziej nierównym wynikiem było rozgromienie San Marino przez Austrię 10:0 w zeszłym miesiącu. Przypomnijmy, że Francja rozgromiła Gibraltar 14:0 w kwalifikacjach do Euro 2024 dwa lata temu.
UEFA wykorzystała Ligę Narodów, trzecie najważniejsze rozgrywki w europejskiej piłce reprezentacyjnej, aby zagwarantować kwalifikację niżej sklasyfikowanej drużyny do mistrzostw Europy mężczyzn, tak jak miało to miejsce w przypadku Macedonii Północnej na Euro 2020 i Gruzji na Euro 2024.
