Christo Stoiczkow napisał dla dziennika Marca: "Wierzę, że nowe Klubowe Mistrzostwa Świata, które FIFA zamierza uruchomić od 2025 roku, to świetny pomysł, który będzie miał bardzo pozytywny wpływ na piłkę nożną na całym świecie".
"Będzie to bardzo konkurencyjny turniej z najlepszymi drużynami z Europy i Ameryki Południowej, a jednocześnie okazja dla klubów z innych kontynentów do rywalizacji na najwyższym poziomie i rozwoju. Dorastałem jako zawodnik rywalizujący z najlepszymi, musimy dać taką szansę każdemu. Wciąż pamiętam finał Pucharu Interkontynentalnego, który przegraliśmy z Sao Paulo w 1992 roku, w którym zdobyłem bramkę. Żałuję, że w moich czasach nie było więcej okazji do rywalizacji z najlepszymi klubami z innych części świata".
"Niektórzy obawiają się ryzyka przeciążenia zawodników, ale te rozgrywki będą odbywać się tylko co cztery lata, z maksymalnie siedmioma meczami dla graczy, którzy dotrą do finału. Połowa graczy rozegra tylko 3 mecze, czyli średnio jeden dodatkowy mecz rocznie!".
"W czasach, gdy byłem zawodnikiem, grałem już wiele meczów rocznie, między ligą, pucharem, mistrzostwami, meczami z reprezentacją narodową i nie zawsze na boiskach, które mamy dzisiaj i ze wszystkimi udogodnieniami, które mają teraz drużyny. Nie było nic lepszego niż gra w wielkich rozgrywkach i zawsze chciałem więcej. Marzeniem byłoby zagrać w Super Klubowych Mistrzostwach Świata, takich jak te, które nadchodzą".