Tylko remis w pierwszym meczu i ciągłe problemy kadrowe... start Xabiego Alonso u steru Realu Madryt nie należał do najłatwiejszych. Hiszpański trener w niedzielę przyjechał do Charlotte po swoje pierwsze zwycięstwo w roli trenera Los Blancos.
Sprawdź szczegóły meczu Real Madryt – Pachuca
Przeciwko Królewskim wyszli na boisko piłkarze Pachuki, dla których porażka oznaczałaby eliminację z rozgrywek i mieli zrobić wszystko, by urwać punkty faworytom. Okoliczności błyskawicznie zaczęły im sprzyjać, gdy po sześciu minutach Raul Asencio zobaczył czerwoną kartkę za faul na wychodzącym Samuelu Rondonie. Pocieszeniem było pudło Palavecino z rzutu wolnego, ale założenia taktyczne wymagały korekty.
Zawodnicy Pachuki wiedzieli, że z okazji muszą skorzystać i w 18. minucie Thibaut Courtois musiał wspiąć się na wyżyny. W jednej akcji zatrzymał najpierw uderzenie Kenedy’ego, a następnie dobitkę Alana Bautisty. Niecałe 10 minut później VAR analizował nawet jedenastkę dla Tuzos, lecz nie doczekali się tego luksusu. Za to doczekali się 35. minuty, w której Jude Bellingham wzorcowo wykończył akcję lewą stroną.
Kolejne próby Pachuki nie dawały efektu, a jednak Tuzos nie zrażali się i napierali dalej, mogąc cieszyć się choćby świetnym uderzeniem Kenedy’ego z dystansu w 42. minucie. Courtois był czujny, a moment później mógł wznieść ręce w geście triumfu, bowiem Trent Alexander-Arnold wrzucił piłkę z prawej do Gonzalo Garcii, który wyłożył lepiej ustawionemu Ardzie Gulerowi, by ten jako drugi pokonał Carlosa Moreno.
Pachuca oddała 12 uderzeń w pierwszej połowie, a zeszła z bagażem dwóch goli. Nic więc dziwnego, że Meksykanie chcieli odgryźć się faworytom, gdy ci zamierzali zarządzać wynikiem. Po 10 minutach drugiej odsłony Bryan Gonzalez zmusił Courtoisa do wybicia na rzut rożny, a gdy wybiła godzina Belg był testowany przez świeżego Johna Kennedy’ego.
I raz jeszcze sprawdziło się stare porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach. A może po prostu trójkowa akcja Realu była tak dobra? Nieważne, istotny był fakt, że w 70. minucie Brahim Diaz wysoką centrą znalazł wbiegającego Fede Valverde, a ten trącił piłkę końcem buta, by wsunąć ją przy słupku.
Kibice Pachuki na trybunach sięgali po piwo ze zwieszonymi głowami, ale ich piłkarze nie zamierzali się poddać. To w końcu dało efekt w najmniej oczekiwanym momencie. Powolny atak pozycyjny wydawał się zmierzać donikąd, ale 19-letni Elias Montiel znalazł sobie miejsce kawałek miejsca przed polem karnym, przymierzył i teraz już Courtois musiał skapitulować.
Choć jeszcze w doliczonym czasie emocji nie brakowało, to wynik już nie uległ zmianie. Faktem jest zatem pierwsza wygrana Xabiego Alonso jako trenera Realu Madryt, w dodatku zespół zareagował modelowo w kryzysowej sytuacji. Mecz mieli przez cały czas pod kontrolą pomimo nieustannych prób rywali, by wytrącić im zwycięstwo z rąk.
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA – każdy mecz za darmo, tylko na DAZN.
Zaloguj się tutaj i zacznij oglądać.
_______________________________________________
