Właśnie dlatego Flashscore we współpracy z zespołem analityków z czeskiej firmy analitycznej 11Hacks, w każdy piątek przedstawia oparty na danych przegląd spotkań z całego świata, w których mogą wystąpić (nie)oczekiwane wyniki.
Slovan Bratysława - Dunajska Streda
Dwie niezwykle wyrównane drużyny (choć bukmacherzy widzą to inaczej) zmierzą się w meczu, który może zadecydować o przyszłym mistrzu ligi słowackiej.
Pod względem jakości stworzonych szans na zdobycie bramki, Slovan jest w tym sezonie najlepszym zespołem z 1,59 oczekiwanych goli na mecz. Jednak DAC, który prowadzi w lidze, jest blisko drugiego miejsca z wynikiem 1,54 i podobna sytuacja ma miejsce po drugiej stronie boiska.
Podczas gdy Slovan pozwala swoim przeciwnikom na średnio 0,85 xG, DAC ma 0,87. Jednak spojrzenie na bramki stracone (bez karnych) pokazuje inny obraz. Slovan stracił w tym sezonie 24 gole, DAC tylko 17, a to dość znacząca różnica. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest postawa pierwszoligowego bramkarza Niebiesko-Żółtych, Samuela Petrasa (23).
Młody Słowak jest zdecydowanym liderem ligi w większości modeli oceniających jakość interwencji bramkarskich, zwłaszcza w obszarze wewnątrz pola karnego, gdzie obecnie nie ma konkurencji. Gdyby przeciętny bramkarz Fortuna Liga zmierzył się z tymi samymi strzałami, straciłby osiem bramek więcej niż Pertas. Nikt nie zapobiegł tak wielu celnym strzałom jak on.
Solidna obrona i jakość bramkarza są często decydującymi czynnikami w walce o tytuł, a Petras jest kluczowym atutem zespołu z Niziny Naddunajskiej.
Z kolei Martin Trnovsky (22), który prawdopodobnie stanie w bramce po drugiej stronie boiska, nie ma w tym sezonie zbyt udanych występów. Gorsi pod względem liczby obronionych strzałów na mecz są jedynie Matus Hruska (28) z Bańskiej Bystrzycy i Dominik Svacek (26) z Liptovskiego Mikulasa.
Slovan musi wygrać, ale jednocześnie nie może pozwolić sobie na zbytnie otwarcie obrony, bo Dunajska Streda jest bardzo groźna w kontratakach. Tylko Trnava stworzyła w tym sezonie więcej cennych szans z kontry.
DAC najwięcej okazji strzeleckich stwarza za pomocą dośrodkowań, są też jedną z najskuteczniejszych drużyn w tej kwestii biorąc pod uwagę średnią podań. Tuż za nimi plasują się podania do zawodników atakujących w bocznych strefach pola karnego, a dane pokazują, że tego typu podania są również tymi, z którymi Slovan ma największe problemy w obronie.
Stoke - Bristol
W tym starciu sąsiadujących ze sobą w tabeli Championship zespółów, bukmacherzy uważają, że zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo mają gospodarze, ale nie będzie to tak jednoznaczne.
Pod względem jakości stworzonych szans w tym sezonie obie drużyny są bardzo podobne, natomiast defensywnie to goście wydają się być lepszym zespołem. W dużej mierze wynika to z faktu, że bramkarz Bristolu Max O'Leary (26) jest znacznie powyżej średniej ligowej i zdołał zapobiec imponującej liczbie goli, podczas gdy Jack Bonham (29) jest jednym z najgorszych bramkarzy w Championship.
Bristol posiada również wiele niebezpiecznych broni w ataku. Podopieczni Nigela Pearsona mają jedne z najlepiej wykorzystanych kontrataków w lidze - 17 stworzonych xG i 14 zdobytych bramek to piąty wynik w obecnym sezonie. Stoke tymczasem jest poniżej średniej w bronieniu kontrataków i straciło już 17 bramek z takich sytuacji.
Bristol to zespół, który w fazie ofensywnej w dużej mierze opiera się na dośrodkowaniach. Zagrażają głównie ze skrzydeł, ale tworzą też sporo szans podaniami z głębi pola. Jednocześnie potrafią stworzyć dobre okazje strzeleckie krótkimi podaniami z bocznych stref. Wszystkie te sytuacje są tymi, w których Stoke broni najgorzej, a więc styl Bristolu powinien sprawić im mnóstwo problemów.
Antwerp FC - Cercle Brugge
Choć te dwie drużyny dzieli 19 punktów w tabeli belgijskiej Jupiler Pro League, to pod względem danych bazowych nie ma między nimi aż tak dużej różnicy.
Wbrew temu, co sugeruje ich pozycja ligowa, Cercle (10. miejsce w tabeli) stworzyło jak dotąd w tym sezonie nieco lepsze okazje bramkowe niż Antwerpia. Chociaż obrona gospodarzy jest lepsza, to obie drużyny są dość wyrównane z tyłu, biorąc pod uwagę świetną postawę bramkarza gości Radosława Majeckiego (23) i jego zmiennika Warlesona (26).
Cercle są również bardzo interesujący w ataku. Jak dotąd najwięcej oczekiwanych bramek stworzyli ze stałych fragmentów gry, a także z kontrataków, co nie zdarza się zbyt często. Antwerpia z kolei dobrze broni przy stałych fragmentach gry, ale jest dopiero na dziewiątym miejscu w lidze pod względem xG dopuszczonych z kontrataków. Cercle zdobyło już 19 bramek z kontry, co jest trzecim najwyższym wynikiem za Westerlo i St. Gillois.
Analiza podań pokazuje, że Antwerpia najgorzej broni przy zagraniach z bocznych stref pola karnego, z krótkich dośrodkowań i podań po przekątnej. Tak się składa, że wszystkie są najskuteczniejszymi elementami gry Cercle. Łącznie stworzyli oni trzy razy więcej szans dzięki tym zagraniom niż dzięki podaniom z szerokiej strefy.
Spodziewajmy się zatem, że w weekend piłkarze Cercle znów będą groźni w takich sytuacjach, podobnie jak w pierwszym spotkaniu tego sezonu, które Cercle przegrało (0:2), mimo że było nieco lepsze na boisku.