Valencia przystępowała do tego meczu z serią pięciu meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Ostatni raz zostali pokonani 1 listopada w Madrycie, kiedy rozbił ich 4:0 Real Madryt. Dziś walczyli na terenie największego rywala "Królewskich". Atletico po dwóch ligowych porażkach z rzędu, potrzebowało zwycięstwa w ostatnim domowym meczu w 2025 roku.
Do przerwy minimalne prowadzenie Atletico
Już w pierwszej minucie Valencia powinna prowadzić, błąd defensywy dał znakomitą okazję dla Hugo Duro, który podciął piłkę nad Janem Oblakiem, ale trafił w poprzeczkę. Pierwszą bardzo groźną okazję Atletico wypracowało w 13. minucie, wtedy przed dobrą szansą stanął Sorloth, ale skutecznie interweniował Agirrezabala.
Podopieczni Diego Simeone wyszli na prowadzenie w 17. minucie. Było sporo zamieszania w polu karnym Valencii po rzucie rożnym gospodarzy, najlepiej odnalazł się w tym Koke i to on strzałem po ziemi otworzył wynik spotkania.
Niespodziewanie Valencia trafiła do siatki Atletico w 35. minucie spotkania, ale we wcześniejszym zamieszaniu w polu karnym na minimalnym spalonym był Hugo Duro. Chwilę później Sorloth ponownie w dobrej sytuacji przegrał pojedynek z bramkarzem gości. W końcówce groźniejsi byli gracze Valencii, ale do przerwy utrzymał się wynik 1:0.

Valencia wyrównała, ale Griezmann dał zwycięstwo Atleti
Pierwszą ciekawą okazję w drugiej połowie stworzyli gospodarze. Giuliano Simeone dośrodkowywał w pole karne, piłka trafiła na głowę Nico Gonzaleza, ale ten uderzył zbyt lekko, żeby podwyższyć wynik.
Valencia zdołała wrócić do gry w 63. minucie, kiedy zaskoczyła defensywę gospodarzy. Lucas Beltran i Andre Almeida "poklepali" w ataku, a ten pierwszy kapitalnym strzałem zza pola karnego pokonał Oblaka i doprowadził do remisu.
Atletico wróciło na prowadzenie nieco ponad dziesięć minut później. Marc Pubill posłał kapitalne podanie w pole karne, tam rewelacyjne piłkę przyjął Antoine Griezmann, który wszedł na plac gry piętnaście minut wcześniej i świetnym strzałem zmienił rezultat na 2:1.
Za moment Alexander Sorloth w końcu poradził sobie z Agirrezabalą, ale za szybko ruszył do podania, które posłał Griezmann i został odgwizdany spalony.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Atletico zakończyło ostatnie domowe spotkanie w 2025 roku zwycięstwem.
