Zawodnik reprezentacji Anglii został wyrzucony z boiska przez sędziego Jose Munuera Montero podczas sobotniego remisu 1:1 mistrzów z Osasuną. Bellingham, który upierał się, że jedynie wyrażał swoją frustrację, a nie obrażał sędziego, opuści mecze ligowe z Gironą i Realem Betis, odpowiednio 23 lutego i 2 marca.
Komisja dyscyplinarna uznała, że argumentacja Realu Madryt była "niewystarczająca", aby podważyć "domniemanie prawdziwości raportu sędziego". Bellingham powiedział, że jego zwolnienie było spowodowane nieporozumieniem.
"Myślę, że wyraźnie widać na nagraniu, pamiętam ten incydent bardzo dobrze, to było wyrażenie (które mówiłem) do siebie" - powiedział zawodnik. "Nie kieruję się nawet w stronę sędziego, ale oczywiście doszło do nieporozumienia. Uwierzył, że powiedziałem mu (coś obraźliwego)".
Źródło z Realu Madryt powiedziało agencji AFP, że klub odwoła się od tej decyzji. Sędzia Munuera Montero spotkał się z obelgami i groźbami w Internecie po karze dla Bellinghama, co federacja określiła jako "odrażające".
Real Madryt w ostatnich tygodniach krytykował hiszpańskie sędziowanie, nazywając je "sfałszowanym" w liście wysłanym do federacji i opublikowanym na swojej stronie internetowej. Los Blancos nie wygrali w swoich ostatnich trzech meczach ligowych, a rywale z Barcelony prowadzą obecnie w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bramek.