Montero został zmuszony do zamknięcia swojego konta na Instagramie po otrzymaniu dziesiątek tysięcy komentarzy, w tym obelg i gróźb śmierci, podczas gdy hiszpańska federacja piłkarska przyjrzała się firmie, której był współwłaścicielem, pod kątem możliwego konfliktu interesów.
Sędzia został oczyszczony z zarzutów, ale traktowanie sędziów meczowych w Hiszpanii znalazło się w centrum uwagi w wyniku czerwonej kartki pokazanej Bellinghamowi za kierowanie w jego stronę wulgarnych słów podczas sobotniego remisu 1:1 z Osasuną.
Bellingham otrzymał dwumeczowe zawieszenie, choć w swojej obronie powiedział, że sędzia źle go zrozumiał, ponieważ mówił do siebie po angielsku.
"W tej chwili to, co robią tutaj w Hiszpanii z nimi (sędziami) jest niewiarygodne. Trzeba też myśleć o ich rodzinach" - powiedział Flick przed sobotnim meczem Barcy z Las Palmas.
"Każdy popełnia błędy... Myślę, że to odpowiedzialność trenerów, a także zawodników, aby ich chronić".

"Teraz mamy VAR i musimy im zaufać. Federacja musi pokazać, jak silna jest. To bardzo ważne... Musimy trochę zmienić te rzeczy, ponieważ oni (sędziowie) są ludźmi" - powiedział dziennikarzom.
Barcelona zajmuje pierwsze miejsce w LaLiga, mając 51 punktów przewagi nad drugim Realem Madryt i punkt przewagi nad trzecim Atletico.
Blaugrana podejmie Atletico w pierwszym meczu półfinałowym Copa del Rey we wtorek, a Flick powiedział, że może rotować swoimi zawodnikami, gdy zmierzą się z zagrożonym spadkiem Las Palmas, które zajmuje 17. miejsce, mając 23 punkty z trzecią od końca w tabeli Valencią.
"Mamy dziś jeszcze jedną sesję treningową i później podejmiemy decyzję (o odpoczynku zawodników). Zawsze skupiamy się na następnym meczu, ale musimy też myśleć o Atletico. Ważnym meczem jest Las Palmas" - powiedział.
"Drużyna jest na dobrym poziomie fizycznym, ale musimy też myśleć o kolejnych meczach. Jest przerwa międzynarodowa (w przyszłym miesiącu), a nasi zawodnicy również grają... Musimy wiedzieć, co zawodnicy mogą nam dać".