Real Sociedad - Girona 1:2
Real przed przerwą zdobył zaledwie pięć ligowych goli w tym sezonie, ale mógł objąć prowadzenie już po 90 sekundach, gdy Takefusa Kubo główkował nad poprzeczką po centrze Andera Barrenetxei. Gospodarze nadal byli bardziej aktywni, ale dopiero w 21. minucie bramkarz Sociedad Alex Remiro wykonał swoją pierwszą poważną obronę, gdy sięgnął prawego słupka i wybił na rzut rożny podkręcony strzał Tsygankova.
Podopiecznym Sergio Francisco długo brakowało jakości w wykończeniu, ale zmieniło się to 10 minut przed przerwą. Kapitan Igor Zubeldia pokonał obronę Girony precyzyjnym podaniem z własnej połowy. Goncalo Guedes przyjął piłkę i strzelił obok Paulo Gazzanigi. Ostatnie cztery gole Guedesa na poziomie klubowym zawsze padały w meczach, które jego drużyna wygrywała i strzelała co najmniej trzy gole, a gospodarze mieli nadzieję na kontynuację tej passy.
Sociedad poradził sobie z resztą połowy bez większych problemów i do szatni schodził z prowadzeniem dopiero po raz drugi w tym sezonie LaLiga. Girona aktywnie weszła w drugą odsłonę i dążyła do wyrównania, ale zarówno kapitan Arnau Martinez, jak i Azzedine Ounahi strzelali obok bramki. W końcówce goście zanotowali jednak wielki powrót. Sociedad źle rozegrał akcję w pobliżu pola karnego przeciwnika na kwadrans przed końcem, dając Gironie idealną okazję do szybkiego zrywu.

Ounahi wykonał ważną pracę, zajmując się przeciwnikami po lewej stronie boiska, a następnie posyłając precyzyjne dośrodkowanie w pole karne. Tam przechwycił je Tsygankov i po kapitalnym wykończeniu przerzucił piłkę nad Remiro. W 84. minucie ten sam zawodnik w efektowny sposób skierował do siatki świetne podanie Alexa Moreno. Dzięki trzeciej wygranej Girona opuściła strefę spadkową.
