Remis 0:0 Realu Madryt z Rayo Vallecano miał wyraźnego bohatera - w ironicznym tego słowa znaczeniu - dla drużyny Merengue: Kyliana Mbappé.
Madrycka gwiazda po raz pierwszy od 30 sierpnia nie strzeliła gola w LaLiga. Od tamtego letniego wieczoru przeciwko Mallorce na Bernabéu do tego jesiennego wieczoru w Vallecas minęło dziewięć kolejek ligowych.
W ośmiu meczach pomiędzy nimi Kyky zdobył nie mniej niż 10 bramek, czyli średnio więcej niż jedną na mecz. Fantastyczna passa, która została przerwana w zarodku tuż przed ostatnią międzynarodową przerwą w tym roku. Dlatego Francuz będzie musiał odzyskać swój ofensywny impet z reprezentacją narodową.

Sytuację pogarsza fakt, że we wtorek, podczas starcia Ligi Mistrzów na Anfield przeciwko Liverpoolowi, "10" Realu Madryt również był bezbarwny i pozostał zupełnie niezauważony, gdy jego drużyna najbardziej go potrzebowała.
Można zatem powiedzieć, że La Tortuga znajduje się w swoim najniższym punkcie sezonu, ponieważ nie minął jeszcze cały tydzień bez zdobycia bramki. Z Francją strzelił także we wszystkich swoich meczach w sezonie 2025/26, zatem oczekiwania w barwach Les Bleus będą równie wysokie. Czy powinniśmy być zaniepokojeni najgorszym tygodniem Mbappé w sezonie, czy jest to tylko lekka zadyszka? Kolejne jego minuty na boiskach dadzą odpowiedź.
