Polak mógł wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie przy stanie 1:1, ale nie trafił w bramkę z 11 metrów.
"Lewandowski nie ma szczęścia w tym sezonie do rzutów karnych" – zauważył kataloński dziennik "Sport", przypominając, że Polak trafił jedynie w spotkaniu z Celtą Vigo.
"Lewy" marnował natomiast "jedenastki" w meczach przeciwko Sevilli i we wtorek z Atletico, posyłając piłkę nad poprzeczką bramki Jana Oblaka.
Napastnik za swój występ otrzymał od "Sportu" jedynie "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali, podobnie jak większość zawodników "Blaugrany".
"Robert Lewandowski jest pierwszym piłkarzem Barcelony, który w całej historii La Liga nie trafił w bramkę z dwóch rzutów karnych w tym samym sezonie" – napisał na portalu X znany hiszpański komentator i statystyk Alexis Martin-Tamayo Blazquez, znany jako MisterChip.
Hiszpańskie media zastanawiają się, kto powinien być wykonawcą rzutów karnych w Barcelonie po pudłach Polaka.
Katalońska gazeta "Mundo Deportivo" zauważyła, że Lamine Yamal trafiał w tym sezonie dwukrotnie z 11 metrów: przeciwko Rayo Vallecano i Olympiakosowi w Lidze Mistrzów.
Lewandowski nie dograł meczu do końca; w 67. minucie został zmieniony przez Anglika Marcusa Rashforda.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził bramkarz Wojciech Szczęsny.
Barcelona umocniła się na pozycji lidera; z 37 punktami wyprzedza o cztery Real Madryt. "Królewscy" zmierzą się w środę na San Mames z Athletic Bilbao, zajmującym ósme miejsce w tabeli.
