Zawsze gdy omijają go kontuzje, Pedri robi różnicę w barwach FC Barcelona. Dlatego staje się coraz ważniejszą postacią w świecie piłki nożnej.
To właśnie z tego powodu doszło do rozmowy z tym medium, podczas której Pedri wyraził przekonanie, że Hiszpania ma szansę sięgnąć po mistrzostwo świata w 2026 roku: "Tutaj (na koszulce) czegoś brakuje... Jeszcze jednej gwiazdki. Tej, którą dodamy tego lata" – powiedział.
Następnie odniósł się do swoich atutów w coraz bardziej fizycznej piłce: "Współczesny futbol opiera się znacznie bardziej na przygotowaniu fizycznym, to prawda, ale technika zawsze będzie najważniejsza. To ona robi różnicę" – stwierdził.
Mimo wiary w swoje umiejętności, Pedri nie zaniedbuje codziennych nawyków. Przyznał, że zrezygnował ze śniadań: "Tak. Jem śniadanie tylko w dni meczowe i wtedy jest ono naprawdę solidne. To była moja własna decyzja, nikt mi tego nie narzucił. Właściwie, zainspirował mnie do tego Ferran (Torres)" – wyjaśnił.
"Rekin bardzo dba o siebie i zna się na tych sprawach. Udzielił mi wielu wskazówek, spróbowałem i naprawdę świetnie się z tym czuję" – dodał, mówiąc o Ferranie, z którym łączy go bliska relacja.
Na koniec wymienił, jego zdaniem, najbardziej dominujących piłkarzy obecnych czasów: "Mbappé, Lamine, Salah, Haaland, Raphinha czy Julián Álvarez to najlepsi na świecie. Chciałbym zmierzyć się z każdym z nich, poza Lamine, bo gra z nami. Szczególnie z Haalandem i Salahem, bo jeszcze nie miałem okazji przeciwko nim zagrać" – podsumował.
