Spotkanie na Estadio Mendizorrotza według hiszpańskich mediów miało być testem dla Xabiego Alonso, którego pozycja w klubie stała się niepewna. Trener z Kraju Basków w starciu z rywalem z tego regionu postawił na najlepszych zawodników, w tym Kyliana Mbappe, który nie zagrał w ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City z powodu kontuzji.
Serca fanów gości zadrżały już kilka chwil po rozpoczęciu rywalizacji, gdyż po jednym ze starć Francuz wyraźnie utykał i wydawało się, że kontuzja może wykluczyć go z dalszej gry. Jednak lider klasyfikacji strzelców LaLiga nie tylko poradził sobie z urazem, ale jednocześnie w 24. minucie po fantastycznym rajdzie w swoim stylu pokonał Antonio Siverę, otwierając wynik rywalizacji. To jego 17. gol w sezonie.
Wszystko wskazywało na to, że w drugiej połowie Los Blancos będą w stanie podwyższyć prowadzenie i poradzić sobie z ekipą gospodarzy. Drużyna z Madrytu owszem, kontrolowała przebieg gry, ale grała zbyt ospale, by znów zaskoczyć defensywę Deportivo. Zrobili to za to przeciwnicy.
Trener Eduardo Coudet w 68. minucie dokonał serii zmian, wprowadzając na murawę m.in. Carlosa Vicente. Hiszpański napastnik odwdzięczył się natychmiast - potrzebował zaledwie minuty, by wpisać się na listę strzelców, doprowadzając do wyrównania.
Widmo kolejnej wpadki błyskawicznie pobudziło gości, którzy znów odważniej ruszyli do ofensywy. Efekt nadszedł w 77. minucie, kiedy Vinicius Junior fantastycznym rajdem lewą stroną przedarł się w pole karne i wyłożył piłkę Rodrygo, który strzałem z najbliższej odległości zdobył swoją pierwszą bramkę w tej kampanii ligowej.

W końcówce okazję na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Brahim Diaz oraz niezwykle waleczny tego wieczoru Jude Bellingham, jednak reprezentant Maroka strzałem z kąta trafił w boczną siatkę, z kolei Anglik przegrał pojedynek z bramkarzem. Real utrzymał korzystny wynik i zapewnił sobie 12. zwycięstwo w sezonie, ratując prawdopodobnie posadę swojego trenera.

Sevilla rozbija beniaminka
W dwóch innych niedzielnych meczach zespoły występujące w roli gospodarza nie pozwoliły rywalom na zdobycie choćby jednej bramki. Sevilla rozgromiła Oviedo 4:0, a Celta Vigo pokonała Athletic Bilbao 2:0.
Wyjazdowe spotkanie trzeciego w tabeli Villarealu z ostatnim Levante zostało przełożone na inny termin. Decyzja została podjęta po tym, jak państwowa agencja meteorologiczna ostrzegła przed ulewnymi opadami deszczu w regionie Walencji. Villarreal wygrał sześć ostatnich meczów ligowych.
W tabeli prowadzi Barcelona, która dzień wcześniej po trafieniach Brazylijczyka Raphinhi wygrała u siebie z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy mają na koncie 43 punkty. Kolejne miejsca zajmują Real - 39, Villareal - 35 i Atletico Madryt - 34.
