Według hiszpańskiego dziennika, francuska gwiazda ma już od dwóch tygodni podpisaną umowę z Realem Madryt. "Od 1 lipca Kylian Mbappe zostanie zawodnikiem Realu Madryt" - pisze Marca na swojej stronie internetowej.
Zgodnie z informacjami, Francuz poinformował zarząd PSG, że nie skorzysta z opcji przedłużenia kontraktu.
Negocjacje pomiędzy klubem a zawodnikiem przebiegały pomyślnie, choć nie obyło się bez kilku przeszkód. Florentino Perez nie chciał, by pensja Mbappe znacząco przewyższała zarobki innych czołowych zawodników w szatni.
W rezultacie miałby on zarabiać od 15 do 20 milionów euro netto za sezon, wliczając w to premie. Dla przypomnienia, według naszych informacji, pod koniec ubiegłego tygodnia PSG zaoferowało Francuzowi pensję w wysokości 25 mln euro brutto. Wydaje się, że Francuz zaakceptował warunki hiszpańskiego klubu. Hiszpańska gazeta odnotowała wysoki wskaźnik bramkostrzelności Francuza, który w 426 dotychczas rozegranych meczach w drużynach seniorskich klubów Monaco oraz PSG, a także w reprezentacji Francji zdobył łącznie 317 goli.
Informacje dotyczące transferu napastnika zostały potwierdzone również przez dziennik "El Debate".
Według hiszpańskiej gazety porozumienie zawarte zostało nie tylko z zawodnikiem, ale również z jego rodzicami: Wilfiedem Mbappe oraz Fayzą Lamary.
"Doszło do osiągnięcia werbalnego porozumienia, które teraz zostanie przełożone na konkretne liczby" - napisał “El Debate”, precyzując, że Mbappe zwiąże się z Królewskimi pięcioletnim kontraktem.
Według hiszpańskich dziennikarzy gracz, który przybędzie do klubu na zasadzie wolnego transferu, zostanie zakontraktowany przez Real Madryt za co najmniej 65 mln euro.
Jak ustalił "El Debate", najważniejszą częścią dochodów Mbappe będą prawa do wizerunku. Francuski napastnik będzie dzielił je z klubem po połowie, czyli tak samo jak inni zawodnicy Realu.
"Różnica w stosunku do pozostałych piłkarzy jest jednak taka, że Mbappe i Real wspólnie wygenerują ogromne zyski z tytułu praw do wizerunku, których nie da się porównać do innych graczy" - napisał "El Debate", zastrzegając, że w dalszym ciągu ostateczna wartość transferu jest negocjowana.