Brazylijski napastnik zdenerwował się podczas zwycięstwa 2"1 nad Barceloną po tym, jak został zmieniony w 72. minucie, udał się prosto do szatni i po powrocie na ławkę wdał się w słowną sprzeczkę z przeciwnikami. Klub zdecydował się nie karać Viniciusa za jego zachowanie, ale Alonso chciał, aby zawodnik stawił czoła całej sprawie.
"Mieliśmy w środę spotkanie drużyny i Vini zachował się na nim absolutnie genialnie" - powiedział trener na konferencji prasowej przed sobotnim meczem ligowym z Valencią. "Mówił prosto z serca i powiedział wszystko tak, jak się czuł. Na tym kończą się jego przeprosiny" - dodał.
Vinicius wydał również osobiste oświadczenie, w którym przeprosił fanów i kolegów z drużyny. "To był szczery i wartościowy krok. Jestem z niego zadowolony, od środy temat jest zamknięty. Nie będzie żadnych konsekwencji ani środków zapobiegawczych" - odpowiedział Alonso.
Trener Realu potwierdził również, że Vinicius wykonuje maksymalną pracę dla drużyny: "Jest skoncentrowany. Każdy zawodnik ma inny charakter, ale dla mnie najważniejsze jest to, że potrafił uczciwie stawić czoła problemom. To kluczowe dla drużyny".
Alonso spojrzał również wstecz na zwycięstwo w El Clasico, które określił jako ważny moment sezonu. "Potrzebowaliśmy zwycięstwa na taką skalę. Zespół pokazał determinację i spójność. Teraz musimy skupić się na Valencii - po wielkich zwycięstwach zawsze istnieje ryzyko odpuszczenia, nie możemy na to pozwolić" - podsumował.
 
    