Jeszcze dwa tygodnie zostały do rozpoczęcia Ligi F, ale Ewa Pajor już strzela. W sobotni wieczór zdobyła jedynego gola w finale Pucharu Katalonii przeciwko Levante Badalona. Mimo wyraźnej przewagi Dumy Katalonii dopiero na początku drugiej połowy (54. min) udało się przełamać opór rywalek.
Pajor doszła do decydującego uderzenia dzięki pressingowi koleżanek. Rywalki wyprowadzały piłkę od bramki, pogubiły się i przy próbie wycofania do bramkarki najbliżej futbolówki znalazła się 28-latka. Znana z bardzo dobrego ustawienia w polu karnym Pajor wykorzystała tę umiejętność i z ok. 11 metrów po ziemi nie dała szans golkiperce.
Jak się okazało, więcej goli w meczu finałowym nie padło. Formalnie bramka z finału powinna być Polce zaliczona na poczet poprzedniego sezonu, ponieważ finał Pucharu Katalonii miał odbyć się znacznie wcześniej.
Mecz został przełożony na sierpień i okazał się świetnym przetarciem przed startem sezonu ligowego (30 sierpnia). Łącznie w edycji 2024/25 Pucharu Katalonii Ewa Pajor zdobyła dwa gole.